18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Zawsze i wszędzie muzyk ruchany będzie

specodhec341 • 2017-11-17, 21:54
PROSTO Z KRAKOWA, STOLICY KULTURY 2000

Na fanpage'u Biura Karier Akademii Muzycznej w Krakowie pojawiła się propozycja lukratywnej współpracy i szybkiego rozwoju kariery poprzez zagranie ZA TALERZ ZUPY.

Otóż Akademickie Biuro Karier wystawiło ogłoszenie o poszukiwaniu zespołu muzycznego, który zgodziłby się "uświetnić" swoim występem bal doktorantów.
Za darmo
No, w sumie nie całkowicie za darmo, bo oferowanym "wynagrodzeniem" była możliwość pozostania na zamkniętej imprezie dla elit, której koszt od osoby wynosi przecież 160zł

Na lokalnie zarządzanym fanpage'u odwiedzanym przez kilkoro studentów może raz na miesiąc zrobił się ruch - głos zabrali nawet zagraniczni artyści. Wszystkie komentarze, bez wyjątku, były krytyczne wobec faktu, że biuro mające pomóc studentom i młodym muzykom odnaleźć się na dynamicznym i wymagającym rynku pracy tego wolnego zawodu, zamiast zareagować i obronić interes studentów wymagając od ogłoszeniodawcy dodanie wynagrodzenia, zaproponowało muzykom zupełnie na poważnie możliwość zagrania na balu doktoranckim za kotleta z ziemniaczkami i surówką, darmowe shoty oraz "możliwość wejścia na Kopiec i inne atrakcje"; dodatkowo obiecuje łaskawe nie wypie**alać ich za drzwi po wykonaniu koncertu, a na deser dorzuca ZAŚWIADCZENIE do portfolio. Sama zaś impreza ma imponująco wysoki budżet, więc nie da się ukryć, że to jawne ciułanie grosza dla zwiększenia prestiżu.
Ogłoszenie o zagraniu charytatywnie przyjęte byłoby zupełnie ciepło, jednak tego typu zagranie to czysty wyzysk i ignorancja wobec zawodu muzyka.

Wyobraźcie sobie drodzy sadole i sadolki (w sumie to też sadole) że ktoś proponuje Wam pracę w zamian za to, że możecie pić w biurze służbową kawę oraz macie możliwość zwiedzania swojego biura/ zakładu od wewnątrz. Na rękę miesięcznie

Z takimi zaś ofertami muzycy spotykają się na co dzień. Codziennie tysiące cwaniaków proponuje uwłaczające godności ludzkiej warunki muzykom, będąc święcie przekonanym, że występ na ich wiejskiej imprezie i możliwość zalania się wódą za darmo to dla nich szczyt marzeń.

To tak jakby cateringowi obsługującemu tę imprezę zaproponować jako wynagrodzenie możliwość posłuchania koncertu, a barmanowi darmowy ciepły posiłek i koncert.

Te podwójne standardy wobec pracy artystycznej oraz jakiejkolwiek innej pracy istnieją już od dawna, ale fakt że (podkreślę to jeszcze raz) BIURO k***A j***nYCH KARIER pie**olONEJ AKADEMII MUZYCZNEJ powiela ten stereotyp i to krzywdzące myślenie, to jest nic innego jak dramat

Mam nadzieję, że paniom z Biura Karier zaczną wypłacać wynagrodzenie barterem pod postacią kopa w mordę

Tutaj owa prośba o nadstawienie dupy na r*chanie:






A tutaj jeszcze bardziej uwłaczająca odpowiedź na "falę hejtu":





:idzwch*j:

BenderXXX

2017-11-18, 19:10
Muzyk muzykowi muzykiem. He he he he.

Jak zobaczycie muzyków z instrumentami w tramwaju to wiecie gdzie jadą...

ellsworth

2017-11-18, 20:53
specodhec341, chyba cię popie**oliło! A jakiej ty opłaty oczekujesz za pół godziny pracy?!? Ekwiwalent 160 zł za pół godziny to jest w ch*j dużo.

MeGusta000

2017-11-18, 21:11
No coz, to tak samo jak rezydenci, o których ostatnio było tak glosno.
Powiedziano im, że uczą się, i że kiedyś będą zarabiać duzo. A oni już podczas nauki chcą dużo zarabiać. A tu, hooja, zero poparcia społecznego.
Więc ja mowie: spoko muzycy, uczucie się, nabierajcie doświadczenia i wtedy możecie wymagać godnej zapłaty za waszą pracę.
Pozdro

BenderXXX

2017-11-18, 21:56
@up

Sprawa jest prosta Akademia Muzyczna odpie**ala balet za 160 od osoby i szuka frajerów, którzy przyjadą z własnymi instrumentami, własnym samochodem, za własne pieniądze i zagrają "za flaszkę i obiad". Jakie to polskie...

ToPrzeciezJa

2017-11-19, 01:40
Teraz powinni się znaleźć jacyś trolle, zgłosić się tam, że zagrają za free i w ostatniej sekundzie odwołać koncert. Na balu koncert zapowiedziany, nagle muzyków nie ma i ch*j :D byłaby to świetna nauczka.

Blezzer

2017-11-19, 01:52
Ale czego autor oczekuje od wrzucenia tego tutaj? Przecież znakomita większość sadoli to kulturalni impotenci, którzy granatem od brony są oderwani. :amused: Oczekujesz, że ktoś tu cię po główce pogłaszcze? Człowieku, jesteś w Polsce, tutaj jakikolwiek szacunek dla kultury i sztuki kończy się wśród zwykłych szaraczków na Mrągowskiej Nocy Kabaretowej w TVP2, w większych miastach może ktoś od wielkiego dzwonu przejdzie się odchamić raz na rok do jakiejś filharmonii czy opery.

Teraz na poważnie, bez tyrania moich kochanych Sadoli. :mrgreen:

Sam grywam po lokalach z zespołem i wiesz co? Jak nie pasują nam warunki to zwyczajnie olewamy temat. Nie mamy ani czasu ani chęci na marnowanie życia na coś co nam się nijak nie opłaca. Masz pretensje do biura karier akademii? Przecież jako osoba siedząca w temacie powinieneś wiedzieć, że instytucjonalizm kultury i sztuki zwyczajnie ją zabija i tu mamy żywy przykład. Nie jestem profesjonalnym muzykiem z wykształceniem, ale przerabiałem sytuacje z różnymi Domami Kultury i pochodnymi państwowymi ch*jniami i mam jeden wniosek - ludzie pracujący w tych instytucjach w ogóle nie powinni się tym zajmować bo nie mają zwykle o tym pojęcia, a w znacznej liczbie siedzą tam pociotki osób związanych z wyższymi stanowiskami tych placówek. Przykład z mojej rodzinnej pipidówy - kiedyś jeszcze gdy na odpowiednich stanowiskach siedzieli ogarnięci ludzie to istniało od cholery zespołów, młodzież chętnie uczęszczała na zajęcia w placówkach kulturalnych, generalnie idylla. Niestety zmienił się zarząd gminy, zmieniły się stanowiska dyrektorów placówek, młodzieży zaczęto w ch*j utrudniać działalność artystyczną, a ostatecznie teraz są wspierane aktywności geriatryczne i kółka szachowe, poza tym żadnych wydarzeń, o koncertach kogoś znanego nie wspomnę. I to jest tylko jeden przypadek z 15 tys. miasta. Trzeba niestety mieć w ch*j szczęścia i jeszcze więcej czasu i energii, a przede wszystkim pomysł na siebie, żeby cokolwiek osiągnąć w muzyce w tym kraju. Jak się nie potrafisz dobrze sprzedać to żadna instytucja ci w tym nie pomoże.

Do czego dążę? Nie szukaj zrozumienia u pospołu, szczególnie na Sadisticu, gdzie zaraz zostaniesz zjedzony przez bandę kucy, że zmień pracę, że nie opłacasz się na rynku itd. Chociaż w zasadzie to mają częściową rację. Albo przyjmujesz stan faktyczny do siebie i bierzesz życie takim jakie jest i starasz się wychwycić najlepsze okazje do pokazania się, czy to na scenie, czy to w mediach społecznościowych i MOŻE KIEDYŚ ci się uda coś osiągnąć, albo żyjesz w świecie iluzji, gdzie ukończenie jakiejś tam akademii czy sama umiejętność grania na czymkolwiek daje boski mandat do oczekiwania, albo wręcz wymogu atencji wobec artystów i w najlepszym wypadku ciułasz na umowie o dzieło za granie do kotleta na dożynkach i dorabiasz na weselach. No niestety chłopaku, nie jest tak kolorowo, nigdy nie było i nigdy nie będzie. C'est la vie.

Alien146

2017-11-19, 13:18
"Wyobraźcie sobie drodzy sadole i sadolki (w sumie to też sadole) że ktoś proponuje Wam pracę w zamian za to, że możecie pić w biurze służbową kawę oraz macie możliwość zwiedzania swojego biura/ zakładu od wewnątrz. Na rękę miesięcznie"

Słyszałeś coś kiedyś o wolontariatach, bezpłatnych stażach i praktykach zawodowych ?? Każdy kto był na studiach z takimi propozycjami się spotkał ba nawet do takowych był zachęcany przez profesorów i nauczycieli. Oczywiście rozumiem że muzycy to święte krowy którym za 30 min pracy należy zapłacić najlepiej średnia krajową.

PadrePe

2017-11-19, 23:32
Zawsze mogą uprzedzić ludzi że będą grali utwór na życzenie za dyche

Wiewór

2017-11-20, 08:10
Wyzysk to jest polska specjalność.

mistrz173

2017-11-20, 10:28
Ja pitole... 30 minut grania dla kulturalnego towarzystwa, a później masz kwit do portfolio, trzy posiłki, i open bar do odcięcia...
Profesjonalny zespół to oleje, a dla raczkujących muzyków/zespołów to oferta w porządku (może komuś się barter nie podoba, ale ze 160zł w barterze, po opodatkowaniu wyszło by koło 110PLN / niech mnie sadolowe tax nazi poprawi). Pograją (przecież to lubią), pochleją, najedzą się, poznają ludzi... a dwa dni później pójdą znowu na wykłady/ćwiczenia/laborki.

Spuszczali się nad tym nieudacznicy, którym wszystkim obiecano góry złota przy zapisywaniu na AM, ASP i inne wymysły, a jak się okazało jeden na tysiąc do czegoś doszedł, reszta tapla się w górze gówna.

Wiewór

2017-11-20, 10:32
@UP a tobie szef też mówi: rób to za darmo będziesz miał do portfolio a w kuchni są paluszki i herbata ekspresowa w torebkach idź sobie pofolguj...

mistrz173

2017-11-20, 13:44
Abraxus, Łącznie, w jednym z zawodów które posiadam (taki tam wakacyjny ratownik), odpracowałem 350 godzin "społecznie"... Na plażach - za wodę do picia, na basenach krytych, za możliwość zostania i popluskania się po pracy.

Nawiązując do twojej wypowiedzi, tak, z chęcią bym popracował pół godziny, ba, nawet godzinę, za możliwość napchania kichy, zalania wątroby i wpisanie sobie "czegoś poważnego" do portfolio/CV.

Z drugiej strony, na swój kolejny zawód - kręcę fuchy w elektryce, mam stałą stawkę- nie narzekam, a i ludziom moje stawki pasują. Czy tutaj pracowałem za darmo? Tak, ale jeszcze się ucząc, miesiąc (172h) praktyk za darmo odpękałem - ani wody, ani ubrania ochronnego, ani kawy nie dostałem.

Reasumując - patrzcie dwa posty wyżej.

Wiewór

2017-11-20, 13:48
Służbę np. ratownika mogę zrozumieć ale robić inne fuchy za darmo? Trzeba szanować się i swój zawód.

sa...........os

2017-11-20, 18:38
Abraxus napisał/a:

@UP a tobie szef też mówi: rób to za darmo będziesz miał do portfolio a w kuchni są paluszki i herbata ekspresowa w torebkach idź sobie pofolguj...



A czy osoba która zamieściła to ogłoszenie to czyjś szef, a potencjalni muzycy to jego/jej pracownicy?
(*)To jest oferta wspólnej imprezy, bądź jak kto woli czegoś na zasadzie "praktyk", a nie oferta zatrudnienia... A sprawa rozchodzi się o to, że studenciaki mają ból dupy o to, że ktoś śmie im oferować zagranie na żywo i nie zapchać im przy tym kabzy. Nikt ich nie zmusza, ale ŚMIE im zaoferować. No straszne jak ch*j.
Jak ktoś jest zawodowym muzykiem nastawionym na zysk, to powinien to ogłoszenie olać i tyle. Jak ktoś lubi grać dla przyjemności, to oferta jest na moje w jak najlepszym porządku. A jak ktoś ma pustkę w portfolio, to jeśli nie jest kompletnie leniwym ch*jem, powinien taką okazję przynajmniej z raz wykorzystać.
W każdym razie nikt nikogo do niczego nie przymusza.
(**)W normalnych zawodach staż jest czymś naturalnym i KONIECZNYM by w ogóle zatrudnienie gdzieś dostać (tylko nie trwa 30 minut, a dajmy na to pół roku).

Argument który ktoś wcześniej zapodał, że ludzie na tym portalu mają sztukę w dupie, też uważam za nie trafiony. Granie do kotleta cudzych utworów nie ma wiele wspólnego z kreatywnością. Jest to co najwyżej rzemiosło. Spora część wartościowych artystów i ambitnych twórców i tak ma w dupie cały rynek muzyczny, a tym bardziej trzepanie na tym kasy.

Można temat ugryźć jednak od innej strony. Nie chodzi tu wszak o grajków-amatorów, a o osoby zajmujące się muzyką profesjonalnie, wiążące z tym na poważnie przyszłość. Wtedy należy wrócić do miejsca oznaczonego (*) i (**).

O wyzysku można by mówić, gdyby sprawa tyczyła się pracowników zatrudnionych przez osobę X i gdyby byli oni zmuszeni do pracowania za darmochę (mobbing, straszenie zwolnieniem etc). Dajmy na to: wszyscy przyłażą po godzinach do roboty za free, a jak ktoś się wyłamie, to dostaje wypowiedzenie. Takie akcje znam z autopsji, może dlatego średnio robi na mnie wrażenie skamlenie jakichś roszczeniowych muzykantów, którzy po skończeniu studiów muzycznych chcieliby od razu mieć podpisane kontrakty i nak***iać tournee dookoła świata.

Madafaka69

2017-11-22, 18:10
Czyli kolejna niesamowicie uciśniona grupa społeczna zaraz po górnikach i lekarzach to muzycy. Zanotuję sobie.