Podoba mnie się ten opis.

Sytuacja przyczynowo skutkowa ukończona piwem ze mnie.

Bez świadków, zapisów z kamer pokazujących zamknięte oczy kierowcy, nie udowodnisz nam zaśnięcia nieszczęśnika, co można potwierdzić tym, że na dzień dzisiejszy nie istnieje technologia, która pozwala ustalić, czy ktoś spał, czy nie podczas uderzenia w słup.

Słup zajechał mu drogę.

Wina słupa, nie patrzył w lusterka

fantastico: pie**olisz pan. Gość obudził się martwy!

toż to jechał Alien z filmu alien jak przyj***ł w słup w 0:10 to aż krzyknął

Jak k***a można zasnąć za sterami motocykla?
do ch*ja

Podoba mi się wersja z zaśnięciem. Dzięki temu nie trzeba ustalać przyczyny zgonu- zasnął czyli zmarł we śnie czyli z przyczyn naturalnych

Czaisz zasnąć na skuterze albo rowerze? Ludzie się "zacharowują" tylko po to żeby w słup zaj***ć... no, ale może chlał dzień wcześniej i tak jakoś mu wyszło.