Ja tam robiłem naleśniki przy pełnej ósemce na 30-tce na Bałtyku. W mesie też trzeba się umieć poruszać
A co innego, że sternik p*zda i projektant p*zda. Magnetyczne stoły i stalowe (lub podklejone blaszkami) naczynia to jedno - ale nie projektuje się kambuza bez zagrodzonego narożnika do bezpiecznego przygotowywania posiłku podczas sztormu.
Mogła sobie tępa dzida położyć mokry obrus to by się jej nie ślizgały naczynia po stole.
Praktycznie na każdym statku/jachcie są specjalne obrusy przeciwpoślizgowe. Oczywiście działają one tylko do pewnego kąta przechyłów, ale przy takim czymś jak na filmiku powinny dać radę. Więc filmik raczej kręcony dla lajków czy tam innych piw. Ewentualnie mogli stać gdzieś na kotwicy i coś przepłynęło niedaleko tworząc srogą falę.
LOOFAH napisał/a:
Problemy ludzi pierwszego świata.
Problemy ludzi pierwszego świata? Wynajęcie jachtu prywatnie i pływanie ze znajomymi jest często o wiele tańsze niż jakieś wczasy półinclusiwe w Bułgarii (czy co tam teraz modne), a tym bardziej niż wyjazd do Międzyzdroi.