Pękł zbiornik paliwa, przepalił się, albo ciśnienie z węża pomogło. A dalej już wiadomo.
W 00:12 dokładnie widać co zrobił - przekręcił dyszę na wąski strumień i skierował do wlewu baku, z którego benzyna wytrysnęła prosto na jego głupi ryj.
Zmienił prąd gaśniczy na zwarty i skierował go do baku, a paląca się ciecz ( benzyna, ropa) średnio lubi się z wodą, i powstał efekt "Bleve". Stąd też w taktyce działań gaśniczych przy takich działaniach używa się piany , zwilżaczy, proszku. Szkoda chłopa bo widać, że jakiś fachowiec z tyłu go kierował, oszczędzi przez długi czas na golarkach.
Jak uzywasz slow typu bleve to upewnij sie co oznacza, tu bardziej pasowalo by wykipienie, pocwicz turbolku