Zamach miał miejsce 31.05.2017 w centrum Kabulu w punkcie kontrolnym przy wjeździe do dzielnicy dyplomatycznej gdzie najbliżej eksplozji znajdowały się ambasady Niemiec oraz Francji. Według ustaleń w zamachu samobójczym użyto około 1,5 tony materiałów wybuchowych ukrytych w cysternie. Obecnie liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do ponad 150, zaginionych 100 a rannych 600. Do zamachu przyznało się bynajmniej nie plemię Tutsi ani też Hutu tylko oczywiście tzw. państwo isramskie. Trzeba przyznać, że mają rozmach sk***ysyny.
Unia już planuje wprowadzenie nowej normy ISO 666:1 TNT, która będzie mówiła o tym, że jeśli ofiar jest mniej niż 100 to jest niska szkodliwość społeczna, a jeśli bomba miała moc mniejszą niż 1 KT to nie kwalifikuje się pod zamach.