mnie tam napawa duma z każdym takim kolejnym filmem, bo sprawdziły się przynajmniej dwie rzeczy w które wierzyłem: biały człowiek stoi wyżej w drabinie ewolucyjnej nad rasami ciemnymi oraz że czarni to banda małp która jak poczuje że smycz się poluzowała to dostaje pie**olca i górę biorą pierwotne instynkty.
To co się tam dzieje to dowód na tezę że ludzie nie są równi. Równość to jakiś anachroniczny już wytwór rewolucji bolszewickiej który do tej pory pokutuje a cały świat udowadnia nam od tamtej pory, że to fikcja. Widząc tak oczywiste dowody na to człowiek myślący nie może zignorować tych faktów i nie ustosunkować się do rzeczywistości w sposób krytyczny, do tego co wbrew realiom było nam wtłaczane, a co nie koreluje ze stanem faktycznym. Trzeba otrząsnąć się z tej bajki że wszyscy są równi. Takie myślenie kojarzy się z nazizmem, bo owi oprócz tego, że przyjęli taki punkt widzenia to postanowili zrobić z tym porządek - a mi wystarczy tylko świadomość i zwyczajna rozsądna ocena faktów - ludzie nie są równi. Koniec obserwacji i żyjemy dalej. Również dalej będę zwolennikiem szacunku dla wszystkich ludzi - ba, powiem więcej - dla wszystkich istot żywych. Nie ma w moim poglądzie na przemoc. Jest tylko tęsknota za rozumem, który przez ostatnie długie dekady po szeregu rewolucji kulturowych i globalnym przeformatowywaniu ludzkich umysłów w imię m.in. poprawności politycznej był czymś niepożądanym, niepożądanym przez elity, które na sianiu zidiocenia w postaci coraz to nowych antycywilizacyjnych ideologii budowały i budują swój kapitał.
Wyszło chyba przemądrzale...