Takie zawroty to przej***na sprawa. Raz mnie złapało coś takiego (upał, pozycja ciała itp.) Siedziałem na krześle i trzymałem się stołu, bo bałem się że spadnę. Karuzela we łbie na całego.

przecież to wina pogody, u mnie też tak mocno wieje, wieczorem jak wracałem jeszcze gorzej było
a tu nie wiele brakowało że by zawroty głowy przeszły, znaczy głowa przeszła w niepamięć

Jednak prawdą jest, że pijany ma zawsze szczęście... A zaledwie kilku centymetrów zabrakło i byłby materiał na harda

pie**olona miała farta bo byłby ładny zbity arbuzik.

Nie wiem czy jej życie przeleciało przed oczami, ale autobus to jej tylko śmignął.

Takiej malej roznicy miedzy glowna a hardem jeszcze nie widzialem

Mam wrażenie że jeśli to były by chiny to wpadła by pod kola tam jakoś zawsze mają lepszą celność.

Kobiety powinno się zesłać do gułagu są tak k***a zj***ne nawet chodzić nie potrafią

Nie wiem czy jej życie przeleciało przed oczami, ale autobus to jej tylko śmignął.

Niby tak blisko hard'a a jednak tak daleko...