18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Zakonny dom publiczny

Centurion • 2007-10-28, 16:14
Jedzie gość autostrada i w pewnym momencie zauważa tablice: "Zakon Szarytek - Dom Publiczny, zjazd 1km". Zdziwiony, ale cóż, za jakiś kilometr rzeczywiście następna tabliczka: "Do Zakonu Szarytek". Pomyślał przez chwile i postanowił spróbować. Skręcił w boczna dróżkę i za jakiś czas zaparkował na dziedzińcu całkiem okazałego klasztoru. Wszystko wyglądało normalnie, wiec ostek nie wiedział, co myśleć, ale postanowił sprawdzić. Zapukał we wrota i czeka. Otwiera mu siostra zakonna ubrana jak przystało w czepek i habit do całej ziemi.
Facet zdziwiony pyta:
- Siostro przepraszam, pewnie się pomyliłem, ale tam na trasie był znak. No że siostry jakieś specjalne usługi prowadzą czy jakoś.
Siostra pokiwała głową:
- Oczywiście synu chodź ze mną.
Siostra poprowadziła go przez szereg zimnych korytarzy, aż doszli do ciężkich okutych drzwi. Tu się zatrzymała i mówi:
- A teraz synu daj mi 100zl i przejdź przez te drzwi.
Ostek zapłacił i wszedł do następnego pomieszczenia. Tu czekała na niego następna siostra, już bez habitu, w czarnym swetrze, spódnicy i czepku, która powiedziała:
- Teraz synu chodź ze mną.
I znów poszli przez długie korytarze, coraz ciemniejsze i zimniejsze. Doszli do następnych drzwi i siostra jak poprzednia poprosiła o 100 zł i przejście przez drzwi. Ostek zdziwiony, ale zapłacił i przeszedł przez drzwi. A tam czekała na niego następna siostra, ale w szortach, koszulce i czepku:
- Teraz synu chodź ze mną.
Nie mając wyjścia gostek poszedł za nią. Po przejściu następnych korytarzy zatrzymali się przed drzwiami i jak poprzednio siostra poprosiła o 100zl i wejście do następnego pomieszczenia. A tu czekała siostra w samych majteczkach, staniku i czepku. Facet pomyślał, ze może jednak cos z tego będzie i z nowa wiara ruszył za nią... I tak doszli do następnych drzwi, facet patrząc na skąpo ubraną siostrę znów zapłacił 100 zł i pewny swego otwiera drzwi. Przechodzi przez nie i słyszy, że zatrzaskują się za nimi. Ale za drzwiami jest tylko wąska ścieżka. Parę kroków zza rogu wynurza się jego zaparkowany samochód, a obok ścieżki widzi tablice:
"Właśnie zostałeś wydymany, odejdź w pokoju synu".