Dawno, dawno temu wpadła w moje ręce dołączona do pewnego czasopisma płyta z najlepszymi reklamami świata któregoś tam roku.
Była tam i taka, obrazoburcza wersja argentyńskiej reklamy Renault Clio (promowanego wtedy u nas hasłem "Prosto z Raju"). Ponoć emitowano - i to z oporami - wersję krótszą.
Wersję "hard" którą zapodaję (różni się tym, że w 1:15 padają strzały ), zobaczyć można było wyłącznie podczas imprezy zwanej Nocą Reklamożerców.
Wk***ia mnie jak purpurasy watykańskie muszą oddziaływać na wszystko co jest niezgodne z linią kościoła. Na wszystko chcieliby mieć wpływ i jeszcze nakręcają nawiedzonych jemiołów na zwalczanie wszystkiego z czego nie mogą wytrzepać kasy na pasienie swoich brzuchów i wożenie opasłych dup limuzynami. Piewcy moralności, cnoty i skromności.
brednie kościół nie może zakazać puszczania reklam! Organizacje które mogą dowalić się do obrażania uczuć religijnych, wysyłają e-maile (spam) w których sugerują aby ta reklama się nie pojawiała bo obraża chrześcijan. Wiem bo sam należę do takiej organizacji , pilnujemy aby w reklamach nie obrażano uczuć religijnych, nie promowano satanizmu i żeby reklamy nie przesiąkały erotyzmem.