Gdyby te wymiany były prowadzone z normalnymi krajami i za pieniądze tych krajów, to nie miałbym nic przeciwko. A tak to do pieca z nimi wszystkimi...

Ale jak Polak jedzie za granicę i otrzymuje stypendium "tylko za to, że jest Polakiem", to już jest ok?

Ale jak Polak jedzie za granicę i otrzymuje stypendium "tylko za to, że jest Polakiem", to już jest ok?

Oczywiście że nie jest, tak samo moim zdaniem Polacy i inni emigranci nie powinni mieć dostępu do świadczeń socjalnych w UK, śmiać mi się chciało jak nasi politycy jeździli po premierze Wlk. Brytanii za to co powiedział, a powiedział szczerą prawdę, że wpuszczenie obcych do UK było błędem - bo było.

Ale jak Polak jedzie za granicę i otrzymuje stypendium "tylko za to, że jest Polakiem", to już jest ok?

Nie zgodzę się... Nasze studentki jak tam jadą to dają tyle razy dupy, ze z fortuną powinny wracać...

@zjem.cie.92

Oczywiście że nie jest, tak samo moim zdaniem Polacy i inni emigranci nie powinni mieć dostępu do świadczeń socjalnych w UK, śmiać mi się chciało jak nasi politycy jeździli po premierze Wlk. Brytanii za to co powiedział, a powiedział szczerą prawdę, że wpuszczenie obcych do UK było błędem - bo było.

Szanuje Twoje zdanie bo kazdy ma prawo do wlasnego aczkolwiek nie do konca sie z nim zgadzam. Polacy ( i inne narodowosci ) nie powinni miec dostepu do sociali jezeli nie pracuja 40h/tydzien i nie placa podatkow tak jak kazdy inny OBHYWATEL UK. Osobiscie nie pobieram zadnych swiadczen lecz zaczynam sie zastanawiac. Pracuje 5 dni w tygodniu po 10h. Pracuje i place podatki. Dlaczego mialo by mnie takowe swiadczenie nie obejmowac? W sumie place sam sobie (podatki), a takze oplacam swiadczenia innych. Z jednym sie zgodze. Won z leniami na benefitach. Na was dziecioroby nie bede tyral byscie nar*chali 5tke bachorow i siedzieli na socjalach 24h przy ps4 i plazmie 50 cali!

@zjem.cie.92
Piszesz bzdury. Co innego stypendia, a co innego świadczenia socjalne. Wiesz ile % budżetu Wielkiej Brytanii to podatki pobierane od Polaków (legalnie pracujących)? A wiesz ile świadczenia dostaje Polak pracujący i w jakimś stopniu dokładający sie do obcego państwa?...Grosze.

Sama studiuję w Lublinie i muszę przyznać, ukraińskiego/białoruskiego/ruskojęzycznego plebsu pełno. Zero kultury z ich strony, lata toto z dupami na wierzchu, zajmuje akademiki, robi raban i zamieszanie chędoży się po kątach, a do tego nie dość, że po polsku ani be ani me, to jeszcze pierwsi przed nami, Polakami, zdobywają wpisy do indeksów, bo skoro nie umieją po naszemu jak należy, to trzeba im pomóc, więc profesorowie zostają po godzinach i dokształcają to barachło. Sama mam bodajże 6 takich na roku (na 69 osób). Zaliczają bez problemu choć nie wiedzą nawet o czym jest mowa na wykładach i w dodatku NIGDY nie usłyszałam od nich nawet głupiego "cześć". Grr

Dobra zważając że jestem na Erasmusie to:
ProVVe, Polskie studentki przynajmniej w kraju w którym ja jestem są mało rozpustne chociaż umieją się bawić ( wódka leje się szklankami)
Co tutaj zauważyłem ? że tylko my narzekamy, szczególnie na nasz kraj na wszystko. Bo ta dała temu nie mi, bo zimno, bo wodka droga. Ogarnijmy się i bądźmy w końcu dumnym narodem a nie narodem ludzi zawistnych i zakompleksionych.

Roszp, nie wiem o jakim kraju mówisz ale żaden z moich kumpli nie otrzymał stypendium z kraju do którego pojechał. Nie liczę tych z Polski które swoją drogą nie są aż tak niskie jak na nasze warunki, ale ciągle nam dużo brakuje. Dla przykładu ja dostaje 450e z czego połowa idzie na akademik, Francuzi mają około 700e Belgowie podobnie. Ale lepsze coś niż nic. Gdyby nie ta kasa na pewno bym tu nie przyjechał. Bo mimo zapie**alania co wakacje nie mam tyle siana.

Moim zdaniem im więcej normalnych Erasmusów tym lepiej dla naszych sklepów itd. Swoje 400e w całości zostawiam tutaj. Wiec jak by nie patrzeć opłaca im się. Poza tym wielu z nich wraca do Polski, między innymi dlatego że jesteśmy tanim krajem jeżeli chodzi o ceny dla obcokrajowców przy ich zarobkach. Uczelnie też mamy nie najgorsze.

Ot i cała państwowa edukacja, to że np. ktoś sobie skończy zawodówkę i otworzy dajmy na to zakład ślusarski czy samochodowy a mimo to musi płacić na państwowe uczelnie jest zajebiście fair, bo wiadomo mógł skorzystać, a może kiedyś skorzysta, takie gdybanie ustawiło ustrój społeczno-ekonomiczny w Europie.

ch*j z tymi "ruskojęzycznymi". Największą plaga są te brudasy j***ne szmatogłowe. Przyjedzie taki sk***iel i się panoszy, książę w dupę jego zapie**olona mać. Idzie ch*j do sklepu i wymaga żeby babka na kasie się z nim dogadała po ichniemu bo temu ch*j wie o co chodzi. Nienawidzę tych sk***ysynów. Ale nie tylko ja, większość moich kumpli uważa tak samo, ba, nawet niektórzy wykładowcy na nich napie**alają. Ale ch*j z tego?

Lublin k***a, stolica brudasów. Mają się czym chwalić...

Skyperian, płaci na państwowe uczelnie i po części dlatego ma pracę, firmy otwierają swoje siedziby w większych miastach bo mają tam dobrych pracowników. Firma rozwijając się prędzej czy później przyjdzie do niego po coś. Gorsza sprawa gdy kasa zarobiona w Polsce wydawana jest gdzieś w świecie.

W tym roku miałem do czynienia z rekrutacją na pewnej wyższej uczelni w Polsce, wpadły mi w ręce dokumenty pewnego obcokrajowca zza zachodniej granicy. Opłaty za studia dzienne dla obcokrajowca bez Polskiego obywatelstwa to w tym wypadku, aż ponad 15000zł za rok (stawki zależą od uczelni ale zawsze są na podobnym poziomie)!!!
Najlepsze że jak dostał papiery że zaczyna studia, to dostał też od razu pozwolenie na pobyt w Polsce, po tym fakcie szybko zabrał papiery i tyle go było.

to o czym mówią to w 95% ludzie z Erazmusa. Jest on finansowany ze środków Unii Europejskiej czyli tak właściwie z podatków calej Unii. Pozostałe 5 % to ludzie studiujący tutaj na stałe i jedyne stypendium które mogą dostac to za wyniki w nauce,sportowe lub dla niepelnosprawnych. zadna uczelnia nie finansuje im socjalnego poniewaz to maja ze swojego kraju. u nas moga je dostac jak juz mieszkaja na stałe czyli jak kazdy Polak.

Łał wielkie halo. Co za zj***ne władze. Do czego doszło, żeby normalne logiczne myślenie było wielkim wyczynem. Piwo za pokazywanie wszędzie paradoksów multi-kulti Euro.