E, nic z tych rzeczy. Typ poprostu najechał na jedną z szyn tramwajowych, było mokro, więc stal śliska jak diabli. Bolid przestał skręcać według życzenia kierowcy, tylko poszedł po szynie - gość stracił równowagę i wyj***ł w bandę.
Przecież ewidentnie widać, że na chwilę przed zdarzeniem dookoła głowy nieszczęśnika pojawiła się "rosyjska mgła"... i tak miał szczęście, że tylko na tym się skończyło
E, nic z tych rzeczy. Typ poprostu najechał na jedną z szyn tramwajowych, było mokro, więc stal śliska jak diabli. Bolid przestał skręcać według życzenia kierowcy, tylko poszedł po szynie - gość stracił równowagę i wyj***ł w bandę.
To nie to. Tory są zagłębione częściowo w jedni i wpadł w tą bruzdę kołem.