Prowadząc prywatne śledztwo w sprawie wypadku na ul. Libana w Legnicy z 2014r. Rozwiązałem zagadkę której przebieg wydarzeń przedstawiam poniżej w postaci nagrań z monitoringu miejskiego.
Co wydarzyło się w noc poprzedzającą dzień wypadku ? Zobaczcie sami
Wpie**olił się w niezłe gówno. Jeszcze bym się nie zdziwił, jakby naprawdę tego kolesia, co sadził kasztana na środku skrzyżowania namierzyli i posądzili o spowodowanie tego zdarzenia, nie takie cuda już w tym kraju się zdarzały. Tak to jest jak się ma nasrane w głowie.
Kiedyś nad ranem wyrwał mnie ze snu huk samochodu, który przywalił w betonową latarnie. FSO1500 (tej marki był samochód) tak centralnie przyp***zielił, że przednie lampy dosłownie patrzyły na siebie. Pijany kierowca odszedł parę metrów i padł nieprzytomny, skąd zabrało go pogotowie. Gość jechał bez pasów i na szybie zostawił śliczną pajęczynkę.
Ja pie**ole, co za patologia, dosłownie drugi Sosnowiec. Srają na środku ulicy i pijani piraci drogowi rozbijają się w samochodach.. Jutro zobaczymy nagranie z maczetami i sztachetami.
Ja pie**ole, co za patologia, dosłownie drugi Sosnowiec. Srają na środku ulicy i pijani piraci drogowi rozbijają się w samochodach.. Jutro zobaczymy nagranie z maczetami i sztachetami.
Legnica już od dłuższego czasu jest takim Dolnośląskim sosnowcem. Pełno cyganów, wszedzie syf i brud. Są też miejsca warte obejrzenia ale znam ich niewiele.
A ja się nie śmieję. Kilka lat temu znajomy rodziny wpadł w poślizg na rozrzuconym na jezdni oborniku. Oboje z żoną zginęli na miejscu. Na szczęście nie mieli dzieci.
seracon, a Ty pewnie k***a lubiniak co syfu nie ma tam niby... albo inny popapraniec. Owszem Legnica do najczystszych nie należy, ale cyganów aż tak strasznie dużo nie ma. Myślę, że we Wrocławiu jest bardziej kolorowo niż tu.