Ten z czerwonymi rękawami i kokiem jakiś niezdecydowany do kogo należy Jedna kulkę chyba dostał na wesołość i szybsze ruchy

Mam wrażenie, że assasyni nie mieli precyzyjnie zdefiniowanego celu

Po prostu zmienili zdanie, tylko krowa zdania nie zmienia a co oni, gorsi?

Mam wrażenie, że assasyni nie mieli precyzyjnie zdefiniowanego celu

Dzięki tej sztuczce cel na pewno został zlikwidowany.

ja wiem gościu ma kiamizelke kulo odporną

k***a, jak trzeba nie dbać o broń, żeby się tak zacinała?
Co drugi filmik z tych gówno-krajów pokazuje broń, która zacina się częściej, niż strzela.
No chyba, że to wszystko jakieś tureckie/hinduskie gówno, wytwarzane w szopie.

k***a, jak trzeba nie dbać o broń, żeby się tak zacinała?
Co drugi filmik z tych gówno-krajów pokazuje broń, która zacina się częściej, niż strzela.
No chyba, że to wszystko jakieś tureckie/hinduskie gówno, wytwarzane w szopie.

Równie dobrze może to być "wysokiej" jakości amunicja, np elaborowana w oborze na stołku do dojenia swiętych krów.

k***a, jak trzeba nie dbać o broń, żeby się tak zacinała?

Jakie dbać?!

To najczęściej jest tak:
— Druhvu (czy tam inny Sachivie) — sprawę mam, broni potrzebuję!
Indagowany odpowiada w tradycyjny sposób: — A umiesz śpiewać?
— Umiem! A potrzebuję pistoletu!
— OK, to będzie 20 000 rupii za sztukę.
— Dobrze, ale tyle nie mam, mam 15 000.
— Niech stracę, sprzedam Ci za tyle, tylko muszę okopać, żeby policja mnie nie ścigała, zakopałem pistolet na końcu ulicy, tam, gdzie wszyscy srają, więc pistolet może trochę śmierdzieć, ale działa, tak mi obiecał ten, kto mi go sprzedał.
Tu kupujący dał pieniądze, sprzedający pistolet, po czym popatrzyli na siebie i równocześnie zadali pytanie:
— To co, zatańczymy i zaśpiewamy?
I zatańczyli wraz z tłumem na ulicy...

Co drugi filmik z tych gówno-krajów pokazuje broń, która zacina się częściej, niż strzela.
No chyba, że to wszystko jakieś tureckie/hinduskie gówno, wytwarzane w szopie.

przecież nawet był filmik gdzieś(sadol? kaotic?) jak wytwarzają w jakimś garażu podróbki glocka i beretty chyba, od zera, wytaczając lufy na tym takim urzadzeniu co garnki się kręcą z gliny xD i komorę/zamek oraz szkielet pilnikiem na mokro wygładzali.
to nawet ładnie finalnie wyglądało, jak oryginał, ale jak działa, to pewnie właśnie widzimy.

Ten z czerwonymi rękawami i kokiem jakiś niezdecydowany do kogo należy Jedna kulkę chyba dostał na wesołość i szybsze ruchy

przecież on pod gradem kul i z dziurami w plecach, za wszelką cenę do stolika chciał się dopchać, i zaj***ł jeszcze telefon.
nie widzisz? xD

k***a 6 kul i sobie wyszedl z nimi