Wysłany:
2021-01-03, 12:11
, ID:
5877536
Zgłoś
Kiedyś tak kuzyn swojemu ojcu rozpierdolil fiata uno. Kierowce se wynajął, mając sam prawko. I prosta się skonczyłai i jeb na zakręcie w budynek mleczarni. Silnik przestawiony, reszta też, jakoś go poskładali, ale to juz nie było to auto. Wuj opowiadał że stale coś z elektryką po tym dzwonie. Nie wiem co było u niego w tym czasie w domu. Boje się.