Z Jezusem to zero zabawy

mahomet po śmierci przychodzi do Boga
puka, wrota otwiera mu Jezus. Mahomet pyta:
- Jest Bóg?
Jezus zmierzył go od stóp do głów...Odwraca się i woła:
- Tato, zamawiałeś kebab?

Aaaa... Bo odlicza siÄ™ od 100?

AAAle sie usmiałem... Ha Ha Ha.

Aaaa... Bo odlicza siÄ™ od 100?

AAAle sie usmiałem... Ha Ha Ha.

Dobra, to teraz załapcie żart i zaśmiejcie się jeszcze raz:

Ja wiem że gimbazę się chowa dzisiaj bez stresu, religii, rozumu i wartości moralnych, ale jakiś instynkt samozachowawczy i ogólny ogar świata wypadałoby mieć.

To dowód na to, że nawet największe gówno wejdzie na główną byleby było coś o jezusie, katolach, moherach itp.

własnie o to chodzi. Opek ,jak jakiś niedojeb,myśli,że ktoś nie załapał. Załapał...ale żenujący poziom "dowcipu". Dowc**y o Jezusie sa już nudne. Nie ma w nich żadnych nowosci.Wszyscy jadą na tym samym.Ten napisany wyżej był tutaj juz pare razy,ale pie**ole,szukał nie bede.

Za mahajmety i inne kebaby zawsze piwo

Nie chce nic mówić, ale to jest po prostu słabe ;/