Pada deszcz, światło się od drogi odbija, pieszy ubrany na ciemno to wszystko może się zlewać co nie tlumaczy kierownika bo szczególną ostrożność zachować należy.
Psiara j***na bezmózga jak wszyscy psiarze. "Piesio idzie więc idę za nim, pies to moje bóstwo, on wie lepiej ode mnie czy jest bezpiecznie przechodzić przez ulicę nie patrząc." <-- to miała we łbie. Dobrze jej tak.
Kierownik miał tyle czasu, że zdążyłby obiad wpie**olić i potem wyhamować
od kiedy jest w kadrze hamuje, śliska nawierzchnia... piesza sama sobie winna, nie bez powodu istnieją przepisy o patrzeniu w lewo i prawo oraz zakazie korzystania z telefonu podczas przechodzenia