Naćpany po dopalaczach bądź innym gównie.
Ostatnie miałem wyjazd do łepka 16 lat po dopach, bójka. Łepek zaatakował grupkę ludzi, i choć zalany krwią nie było po nim widać w ogóle zmęczenia, wręcz cały czas nakręcony z podwójną siłą. Przy pomocy policji nie mogłem go upchać do karetki. Nawet leki które z normalnej osoby zrobiłyby dętkę na niego działałby może 30 sekund po czym znowu łapał agresję.
Przesrana sprawa, taki ci kose włozy bo jest nieprzewidywalny, jemu nic nie zrobią bo był nieświadomy a ty umierasz.