Nie kumam - brudas (muzułmanin), wnioskując po tym, że naparza po arabsku co drugie słowo przeplatając Allahu Akbar i wysadzenie meczetu? To się przecież kupy nie trzyma. Przecież nawet dla walczących (a jakże) między sobą muzułmanów (bo wnioskuję, że to Syria) meczet jest miejscem świętym, dla każdej ze stron. U nich jest nawet taki motyw, że jeśli naturalny kataklizm zniszczy meczet, to na miejscu w którym stał nie może zostać zbudowanego nic innego, co tym bardziej wzmaga moje zaciekawienie.