Wyprzedzanie to jeden z najtrudniejszych i najbardziej niebezpiecznych manewrów w ruchu drogowym.
Wykonywany bardzo często niewłaściwie, brawurowo, bezmyślnie, na siłę oraz bez odpowiedniego przygotowania.
Złapać takich sk***ieli, rozebrać i zakuć w dyby na tydzień w centrum dużego miasta, postawić obok tabliczkę z opisem przewinienia i tonę zgniłych pomidorów.
k***a to przecież podchodzi pod usiłowanie zabójstwa... Jeździsz sobie z głową całe życie a tu trafi się taki pojeb i pozamiatane. Potem jeśli przeżyje to w sądzie płacz, jest mu przykro, nie wiedział co się może stać i lekki wyrok... Jakby ode mnie zależało to takim osobom dożywotnio odbierałbym prawko - czym innym jest wyprzedzanie jak zjeżdżają i przepuszczają a czym innym chamskie pakowanie na czołówkę. Na piechotę niech bezmózgi zapie**alają.
Bo powinny być psychotesty i to rzetelne. A nie k***a że prawko ma każdy nawet jak nie zna przepisów. Przecież widzę to że niektórzy praktycznie nie wiedzą w niektórych sytuacjach kto ma pierwszeństwo. No k***a. Ale tak to wygląda jak fartem za 8 razem taka dz**ka zdała egzamin.
Kiedyś na starej 7 przed Gdańskiem jakiś buc z przeciwka stwierdził ze musi wyprzedzić. Urwał mi lusterko. Nawrotka i po kilku minutach dogonilem i zepchnąłem prawie do rowu. Przy wyciganiu przez okno stwierdził ze już oddaje piniazki za uszkodzenia pojazdu w 3 krotnej kwocie. Lusterko i straty moralne za jednym zamachem. Z tego miejsca pozdrawiam pana z czarnego Seata Leona na blaszce WU. Mam nadzieje ze to go wiele nauczyło.
l_witek, problem w tym, ze ten bezpieczny odstęp jest względny. On jest wedle kierowcy, tak, aby czuł się bezpiecznie względem pojazdu przed nim, a nie debila, który mózg zostawił już dawno temu, gdy jebnął się w łeb o jeden raz za mocno.
Najgorsi są cwaniaczki w autach z minionej epoki z silnikami o pojemności i mocy kosiarek spalinowych. Sam nie mam nowego auta, ale do ch*ja jak nie masz czym to się nie wpieprzaj na chama wiedząc, że manewr wyprzedzania zajmie ci pół godziny.
Mnie tylko jedna rzecz zastanawia. ch*je to ch*je, na drodze ich nie brakuje. Ale po jaki ch*j trąbisz? Masz szansę sp***olić przed "piratem" to sp***alaj. Oglądam filmiki z wypadkami na drodze. k***a - połowy dałoby się uniknąć. Ale nie, zapie**alam, trąbię, bo mam to w kierownicy. Jeżdżę od 15 lat. Raz użyłem sygnału dźwiękowego na dupka, który otworzył mi drzwi przed maską, i tylko po to, aby go opie**olić. Dostał zjeby i przeprosił. Tylko mój refleks nie spowodował uszkodzeń u niego i najważniejsze U MNIE