18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Wypadek żurawia na ulicy Roosevelta w Łodzi.

Ha...........ng • 2017-09-15, 23:20
Wypadek z dn 15.09.2017 g 18.11

Halman

2017-09-15, 23:24

jedrzej152

2017-09-16, 01:22
Ktoś właśnie stracił robotę.

Acerad

2017-09-16, 05:19
Wygląda jakby odciąg z wysięgu zerwało (albo sworzeń na elemencie odciągu wypadł). Wysięg bez odciągu się złamał w pół co wyraźnie widać w momencie kiedy żuraw leci do tyłu. Resztę dokończyła masa balastów na przeciwwysięgu.

EDIT.
Znalazłem filmik tego samego żurawia z tej samej budowy. Nie powinno być takiego przeskoku między obrotnicą a wysięgami. To jest materiał do prokuratury jak nic.


józekdeluxe

2017-09-16, 08:37
Przynajmniej dobrze, że to Łódź. Szczęście w nieszczęściu.

tranzystor

2017-09-16, 15:13
Acerad napisał/a:

Wygląda jakby odciąg z wysięgu zerwało (albo sworzeń na elemencie odciągu wypadł). Wysięg bez odciągu się złamał w pół co wyraźnie widać w momencie kiedy żuraw leci do tyłu. Resztę dokończyła masa balastów na przeciwwysięgu.

EDIT.
Znalazłem filmik tego samego żurawia z tej samej budowy. Nie powinno być takiego przeskoku między obrotnicą a wysięgami. To jest materiał do prokuratury jak nic.




Masz rację, na filmie widać nadmierny luz. Nie wiem, kto jest odpowiedzialny za ustawienie dźwigu, ale pewnie zrzucą na operatora, bo nie żyje. Na obu dostępnych w sieci nagraniach z upadku widać też, że wysięg się złamał przed upadkiem.

Kadan

2017-09-16, 15:31
Gdyby Łódź miała swojego Spider-man'a to nie byłoby tego tematu... :krejzi:

Fa...........ro

2017-09-16, 23:37
23 lata by to h*j.

WIEWIORa

2017-09-16, 23:57
Niech zwalą to na ekipę z Ukariny! Było by ciekawie oglądać zacięte widowisko polityków w mediach...

Acerad

2017-09-17, 00:38
Jeszcze jedno ujęcie. Spauzujcie film w 6 sekundzie, widać jak chłopak próbuje wydostać się z kabiny.


Wiewór

2017-10-05, 21:27
To jest właśnie prawdziwa Polska budowa... szybciej szybciej taniej taniej.

I powiem wam kto będzie winny.

NIKT.
BHP w Polsce jest dopiero w powijakach. W takich przypadkach bardzo rzadko znajduje się winny. Chociaż wyroki za łamanie BHP w Polsce zapadają z roku na rok coraz częściej i coraz surowsze to i tak to jest ciągle mało i ciągle świadomość BHP i odpowiedzialność jest bardzo marna.
Budimex jest firmą, która naprawdę stara się budować kulturę BHP ale w Polsce jest taka mentalność, że ludzie uważają, że BHP hamuje robotę, że drogie, że niepotrzebne. Nawet szeregowi pracownicy o bezpieczeństwo, których się walczy plują na behapowca i kontrolę jakości...
Nawet jak Zarząd i masa ludzi w firmie stara się, żeby było bezpiecznie to trafi się kierownik budowy czy inny majster czy inżynier k***a j***na, który sra na BHP i procedury i będzie robił tak jak będzie chciał bo szybciej i taniej. I tak się to później kończy.
Ogromny żal operatora bo znowu na polskiej budowie zginął człowiek będący ofiarą bezradnego państwa z fikcyjnym prawem.

Przyczyną wypadku było złamanie się wysięgu żurawia. Wysięg złamał się prawdopodobnie ponieważ zabrakło sworznia łączącego kolejne elementy kratownicy wysięgu. Przyczyn tego może być kilka.
Błąd monterów. ch*jowy dozór który przeoczył coś takiego lub sworzeń wypadł bo był uszkodzony albo nie miał zawleczki. W każdym razie albo przyczyna techniczna albo ludzka.
Doświadczenie podpowiada ludzką i oszczędzanie na bhp oraz lanie na procedury.

~Angel

2017-10-05, 22:47
Abraxus napisał/a:

Budimex jest firmą, która naprawdę stara się budować kulturę BHP



Hahahahaha.... To mnie rozbawiłeś. To że firma wymaga corocznych badań okresowych u swoich podwykonawców gdzie polskie prawo mówi o 2-3 an nawet 5 w zależności od stanowiska, kasku, butów ze stalowym noskiem, okularów i rękawic to nie jest dbanie o BHP to pic na wodę. BHP kończy się w Budimexie, Mostostalu, Mosty Łódź, Mirbudzie, Skanska wtedy gdy goni ich termin. Dla nich BHP jest tylko wymagane od podwykonawców i nagle zapominają gdy trzeba wnieść a 4 piętro drzwi ważące prawie 80 kg po schodach bo przecież windy są wyłączone, gdy nie zapewniają odpowiedniego oświetlenia wewnątrz budynku, gdy na kilkuset pracowników na budowie są 3 toi toi a na dworze -15 stopni, brak odpowiedniej ilości rozdzielni RB-tek na obiektach a co za tym idzie korytarze zawalone plątaninami kabli ,zabezpieczenia w RB-tkach zrobione z gwoździa, brak planów ewakuacyjnych obiektu w przypadku pożaru, brak odpowiedniej ilości kontenerów na śmieci (a każdy podwykonawca płaci koszty budowy ok 2% umowy), burdel w planach itd, itd...
Dla nich masz j***ć, j***ć, j***ć bo ich termin goni a to że ty masz inny w umowie to mają to w dupie bo sanepid na poniedziałek, kontrola inwestora itp wtedy to możesz goły latać ważne że robota zrobiona.
Każdego roku przewijam się przez kilkanaście budów w/w firm i wszędzie to samo były sytuacje gdzie kazano chodzić BOSO bo firma sprzątająca posprzątała a pomieszczenie nie zostało wykończone w 100%. Ich szkolenia pffff.... 3 godziny czekasz na BHPowca aby pie**olnąć podpis że było szkolenie bo on dziś nie ma czasu.

Tak tak dbają o BHP w papierach aby pięknie to wyglądało ale jak jest wypadek to ciiiiiiii.... a jak śmiertelny to minuta ciszy na pozostałych obiektach i dalej zapie**alaj w skarpetkach w ciemnym korytarzu. PARANOJA

Oczywiście są ludzie którzy giną na własne życzenie jak gościu podczas budowy Hali Gdańsk/Sopot który pomimo nałożonej kary finansowej na pracownika i firmę w dalszym ciągu nie używał szelek i poleciał z kilkudziesięciu metrów na płytę hali. Niestety ale to presja generalnego wykonawcy powoduje, że jest chaos i podwykonawca na podwykonawcy bo debile w kontenerze nie potrafią zrobić palu robót.
Idź i powiedz kierownikowi budowy, że coś jest nie tak to: no co ja mam zrobić musicie sobie jakoś poradzić przecież wiecie jak to jest na budowie. Będziesz dalej się upierał to cię dopie**olą na odbiorach - osobiście miałem sytuację gdzie się debil doj***ł że 1 z 4 śrubek normalnie niewidocznych 0 widać je dopiero po częściowym demontażu urządzenia) jest czarna a nie pomarańczowa i ch*j tłumaczenia że jest tam profil aluminiowy. Na urządzeniu które ma obciążenie 5 kg wieszał się gościu ważący ponad 100 kg i pretensje że kafla pęka i urządzenie z kołkami ze ściany wychodzi.


Abraxus napisał/a:

Przyczyną wypadku było złamanie się wysięgu żurawia. Wysięg złamał się prawdopodobnie ponieważ zabrakło sworznia łączącego kolejne elementy kratownicy wysięgu. Przyczyn tego może być kilka.
Błąd monterów. ch*jowy dozór który przeoczył coś takiego lub sworzeń wypadł bo był uszkodzony albo nie miał zawleczki. W każdym razie albo przyczyna techniczna albo ludzka.
Doświadczenie podpowiada ludzką i oszczędzanie na bhp oraz lanie na procedury.



Albo:
- Panie kierowniku budowy jeszcze godzinka i dźwig będzie gotowy.
- k***aaaaa! jaka godzina? ch*j mnie to interesuje za 10 minut bloczki mają być na górze.
- Ale Panie Kierowniku...
- Nie wk***iaj mnie bo na twoje miejsce mam już 5 ukraińców!