Brytyjski kierowca Dan Wheldon zginął podczas wyścigu IndyCar w Las Vegas. Wheldon w 2005 roku był mistrzem serii 300. Wygrał także serię Indy 500 w 2005 i 2011 roku.
Wheldon wyleciał dokładnie tak samo jak Webber w Formule 1 w GP Europy 2010. To pokazuje o ile F1 jest bezpieczniejsza... A w ogóle co to za emocje jazda po owalu? Nie mówię, że kierowcy Indy nie umieją hamować, bo na torach drogowych też się ścigają, no ale... Powinni wprowadzić minimum aerodynamiczne na owalach, żeby jeździli tak max 320 i mieli jakąkolwiek szansę zahamować. Powinni się zastanowić nad bezpieczeństwem, bo niestety średnie prędkości to 300 na godzinę i o tragedię łatwo. W F1 jeżdżą średnio 200 i od 17 lat nie było wypadku śmiertelnego.
Kamera z samochodu Wheldona (tego co zginął) jest od 3:39