Akcja rozgrywa się w lusterku dwukołowca, gdzie unaocznia nam się sytuacja gdzie kierowca czyni wyjście przed nadjeżdżający pojazd, który to wysiadającego posyła w powietrze swoją maską. Potrącenie niespodziewane dla nagrywającego gdyż nie wiedział nawet, że to się stanie.
@Heyda widać, że gość z motocykla ma jakieś pojęcie o pierwszej pomocy. Nie krzyczy na głos: wezwijcie karetkę, tylko konkretnie wskazuje osobę która ma zadzwonić.
A co do samego wypadku, to gość sam sobie winien. Jak się opuszcza samochód na drodze to należy się upewnić, że jest to możliwe i bezpieczne.
W tym wypadku możliwe było, ale bezpieczne już nie koniecznie.