na ch*j on drze tak ta morde?!

co on krzyczy karaluch

Na końcu leży bo ma dziś fajrant

co on krzyczy karaluch

"Uta Kiparyju.
Foi, Foi, Foi, Foi, Foi, Karaaaluuu, Karaaaluuu..."

Krzyczał, że się zaraz wykipruje karaluch j***ny,

Wystarczyło żeby miał pasy zapiete to by żył

Przeszedł obok leżącej ofiary nie sprawdzając funkcji życiowych za to poleciał sprawdzać co się z paki wysypało czy jest co zapie**olić xD

A kierowca zamiast posprzatac po sobie to chiluje w cieniu XD

"Uta Kiparyju.
Foi, Foi, Foi, Foi, Foi, Karaaaluuu, Karaaaluuu..."
Krzyczał, że się zaraz wykipruje karaluch j***ny,

Puta que pariu!
Dosłownie "k***a, która urodziła", częściej tłumaczone jako "jasna cholera" niż jako "sk***ysyn".

Caralho!
Podobne, ale łagodniejsze w wymowie.

W pierwszych pięciu sekundach nasz bohater zdążył jeszcze wezwać siły nadprzyrodzone ("meu deus do ceu!") i kazać temu drugiemu się pie**olić (dosłownie: iść do gówna - "vai da merda!").

Swoją drogą, zastanawiam się, co się wydarzyło wcześniej, że wywołało aż taką wiązankę

klasycznie, przeładowany zestaw