Gdybym miał takiego psa to bym go oddał do adopcji, gdzie takie gówno trzymać małe co go nawet pocałować nie można, bo ma Ci za złe? ch*jowy charakter zwierzaka

To jest chichuachua i zazwyczaj tak reaguje jak coś mu nie pasuje. Ugryźć nie może wiec warczy. Mój (tak, wiem, pedał itd, itp., ale tak naprawdę to jest pies żony.... nie wiem jak to wytłumaczyć, tak prawdziwa kobieta, bez ku*asa ) czasami tak reaguje, jak mu się przerywa 16 godzinną drzemkę. Ale ogólnie spoko pies. Nie szczeka, nie śmierdzi, nawet ubrudzić się nie potrafi. Wiem, że bezużyteczny, bo nie obroni, nie pociągnie zaprzęgu na Alasce, nie upoluje nic na obiad, ale ogólnie to nie potrzebuję obrony, mam samochód i biedronkę 2 kroki od domu, więc i tak by się nie wykazał.

Po ch*j takiego szczura trzymać w domu? Głupie to i brzydkie.
Już nie wspomnę o tych wyłupiastych gałach.

tosz to ch*jostwo by norka zagryzła..

Gdybym miał takiego psa to bym go oddał do adopcji, gdzie takie gówno trzymać małe co go nawet pocałować nie można, bo ma Ci za złe? ch*jowy charakter zwierzaka

Nie ch*jowy charakter, tylko bezstresowe wychowanie. Wiele osób zapomina, ze nawet jeśli pies jest wielkości szczura, to wciąż pozostaje psem i powinien zostać odpowiednio wychowany - podobnie bywa w przypadku modnych ras, które są w teorii łagodne - może i potencjal agresji jest generalnie mniejszy, niz u ras obronnych, to jednak psa trzeba nauczyć jak ma się zachowywać w poszczególnych sytuacjach. A potem wielkie zdziwienie, że ktoś sobie "wychował" agresywnego labradora, czy goldena.