Penego dnia przechodząc ulicą byłem świadkiem jak matka nie mogła już kompletnie ogarnąć focha swego ok. 4-5 letniego synka; kobita na skraju załamania nerwowego. J
uż zrezygnowana i wsciekła na nadzbyt elokwentne dziecko krzyknęła: "Choć wreszczcie szczeniaku!! "
na co dzieciak: "Jak ja jestem szczeniak to z Ciebie jest suka, pamiętaj, że jesteś moją mamą!"
To było dla mnie po prostu za mocne nie mówiąc o tym jak ona zbladła!
Co mam przyznać, że to ja tak powiedziałem do matki?
Lasce opadły ręce ale tylko po to by złapać go za wszarz(niemalże) i śmigęli przez pasy
Swoją drogą, to dzieci potrafią być trudne
choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć choć
sam bylem swiadkiem rozmowy gowniarza lat 11-12 z matka...
Mama: Kacper, chodz do domu
Gówniarz: Zaraz przyjde
M: Wracaj do domu bo bedzie zimne
G: Zaraz
M: Kacper... do domu
G: sp***ALAJ!
M: *zatkalo* O TY... O TY... O TY Sk***YSYNU! Raz dwa do domu, dzwonie do ojca. Jak ci wpie**oli to popamietasz!
Ja kiedyś do mamy powiedziałem DUPO! jak się zdenerwowałem. Wyciągnęła kabel zasilający od magnetofonu i jak świsnęło i strzeliło mnie po udach to się więcej nie wyzywałem.