18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Wybryki Natury na Ringu .

Ezoteryk • 2013-05-01, 16:10

Nicolino Locche (02 września 1939 - 7 września 2005), argentyński bokser z Tunuyán, Mendoza. Był pochodzenia włoskiego, od przodków pochodzących z Sardynii. Locche jest często wymieniany jako jeden z najlepszych bokserów wszech czasów w obronie.

Podobnie jak z Hamedem mamy,tu doczynienia z dostrzeżeniem jego talentu przez trenera boksu,który zobaczył jak świetnie sie biję i unika ciosów.Zadebiutował juz w wieku 9 lat.

Locche był znany jako "El Intocable" ("The Untouchable")Nietykalny - ze względu na jego mistrzowską defensywę-stał się mistrzem świata w lekkopółśredniej w Tokyo w, Japoni 12 grudnia 1968 r., po pokonaniu Paul Takeshi Fujiego przez techniczny nokaut-Fuji odmówił wyjście do 10-rundy z powodu frustracji ze zmęczenia i jego niezdolności do skontratakowania "Nietykalnego".

Locche stał się idolem w Argentynie i rutynowo wyprzedawano bilety w Luna Park w Buenos Aires za każdym razem .Jego styl boksu owiany był legendą. Miał niesamowity refleks pozwolał on mu stanąć przed jego przeciwnikami, z rękami dosłownie przy jajach, za jego plecami, a nawet spoczywającymi na kolanach,potrafił unikać,odchylać się przed ciosami jak nikt inny poza tym rozmawiał z publiką w czasie walki. Niestety wybitne umiejętności obronne Locche nie szły równie w parze z ofensywą w odpowiedzi, ponieważ nie był powszechnie uważany za mocnego punchera.

Liczne argentyńskie źródła cytują również fakt, że podejście Locche wobec tradycyjnego szkolenia i dyscypliny czasami kulało. Naprzykład, Locche był znany z palenia tytoniu.

Locche obronił tytuł sześć razy (Carlos Hernandez, Joao Henrique, Adolph Pruitt, Antonio Barrera Cervantes i Domingo Corpas), stracił w Panamie z Alfonso Frazierem 10 marca 1972 roku. Locche nie udało się odzyskać pasa mistrza świata w rewanżu z Cervantesem (aka, Kid Pambelé) i przeszedł na emeryturę w 1975 roku.

Był mistrzem w Mendozie, Argentyna i Ameryki Południowej, lekkiej i Jr półśredniej. Debiutował w wieku 9 lat, a jego rekord ,to 117-5-0 amatorów. Locche przeszedł na zawodowstwo w wieku 19 lat i zgromadził rekord 117-4-14 (14 KO). Nicolino został wprowadzony do Międzynarodowej Boxing Hall of Fame w 2003 roku. The Ring przyznało mu pas mocą wsteczną uznając go linearnym mistrzem juniorpółśredniej 1968/72.

Locche zmarł w Las Heras w 2005 roku.



W jednej z walk Nicolino miał kontuzję,ale z walki nie zrezygnował.To był błąd,bo przyjął przez,to trochę ciosów,które na pewno trochę się odłożyły.Podatny na rozcięcia.Noi świetna walka z nakoksowanym Cervantesem,który toczył świetnie boje z Benitezem znanym ze świetnymi walkami z fantastyczną czwórką(Hearns,Leonard,Hagler,Duran)

Niesamowity rekord.Palił papierosy między rundami...
(link z rekordem ) - http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=10279&cat=boxer

Dla zainteresowanych o nim zapraszam tutaj - (http://www.bokser.org/content/2011/09/11/185808/index.jsp)

dariusy

2013-05-02, 19:33
HOPzJAJEM napisał/a:

Dobry artykuł, leci piwo. Mógłbyś coś jeszcze napisać o Joe Calzaghe, chętnie poczytam.



Albo lepiej o Prince Naseem Hamedzie :)
To dopiero był wirtuoz :)

Polnischefuhrer

2017-02-28, 00:13
Zdecydowanie zasłużył, by tak o nim mówić ;-) Ten Argentyńczyk swoją nonszalancją i refleksem bił w swoich czasach wszystkich na głowę.

Cytat:

Zmywający naczynia w obskurnej knajpie Tony Montana i Manny Ribera patrzą przez okno brudnej i tłustej kuchni na młodych dilerów zadających szyku. Z ust Manny'ego pada magiczne słowo pizzazz - synonim świetności, blasku, charyzmy. ''Scarface'' jest w dużej mierze opowieścią o sytuacji ludzi biednych (w tym przypadku kubańskich emigrantów) w kapitalizmie. Nieprzypadkowo film Briana De Palmy stał się tak ważny dla raperów najsilniej identyfikujących się z gettem, które pełni rolę symbolu wykluczenia społecznego. Ludzie getta dążą do pizzazz, do wyzwolenia. Dla pizzazz gotowi są toczyć wojny o sfery wpływów na podziemnym rynku. Najbardziej utalentowani z nich stają się twórcami, najczęściej muzykami lub sportowcami, oczywiście kombinacja dobrej karmy i determinacji również gra tutaj wielką rolę. Nieliczne jednostki wyssały pizzazz z mlekiem matki, zwykli śmiertelnicy mogą tylko marzyć o ulicznej sławie, jaka stała się udziałem ''róż, które wyrosły na betonie'', takich jak Tupac, Garrincha czy Nicolino Locche.

''Nietykalny'' (''Intocable'') Nicolino urodził się drugiego września 1939 roku w małej wiosce Campos dos Andes. Był szóstym dzieckiem Felipe i Nicoliny. Przodkowie Locche pochodzili z Sardynii. W 1940 roku jego biedni rodzice przeprowadzili się do dużego miasta, Mendozy, gdzie Nicolino większość czasu spędzał na ulicy, często wdając się w bójki z innymi dzieciakami. Jedna z takich bójek - z chłopakiem o imieniu Peter Postizi - zwróciła uwagę Francisco Paco Bermudeza, legendarnego trenera w gymie Mocoroa Boxing Club, kuźni argentyńskich mistrzów. Locche zadebiutował jako amator w wieku 9 lat. Ważył 37 kilogramów. W 122 amatorskich walkach Nicolino tylko pięć razy schodził z ringu jako pokonany. 11 grudnia 1958 roku stoczył swój pierwszy zawodowy pojedynek, nokautując w drugiej rundzie Luisa Garcię. Siedem lat później przeniósł się do wagi junior półśredniej, w której odnosił swoje największe sukcesy. 12 grudnia 1968 roku, niemal w dziesiątą rocznicę zawodowego debiutu, Locche zdobył tytuł mistrza świata pokonując Paula Fuji, który poddał się w przerwie między dziewiątą a dziesiątą rundą. ''Intocable'' bronił tytułu sześciokrotnie, wygrywając m.in. z Antonio Cervantesem, znanym także jako Kid Pambele. 10 marca 1972 roku Locche oddał pas w ręce Alfonso Fraziera - przegrał jednogłośnie na punkty. Bezskutecznie próbował potem odzyskać tytuł. Karierę zakończył w 1976 roku. Jego bilans walk to 117 zwycięstw (14 nokautów), 4 porażki i 14 remisów. Nicolino Locche zmarł 7 września 2005 roku w Mendozie. Miał 66 lat.

Podobno Young Griffo zdominował wiele pojedynków na pięści będąc kompletnie pijanym. Podobno Willie Pep wygrał trzecią rundę walki z Jackiem Gravesem nie zadając ani jednego ciosu. Podobno Nicolino Locche jako nastolatek walczył na ubłoconym ringu w małym miasteczku. Jego przeciwnik był od niego dużo większy. Ring oświetlały lampy naftowe zawieszone na niewielkiej wysokości w narożnikach. Locche lubił opowiadać, jak w każdej z czterech pierwszych rund stawał w innym narożniku i unikał ciosów przeciwnika do momentu, w którym wszystkie lampy zostały przez wściekłego rywala zniszczone i nad ringiem zapadła ciemność. Dorosły Locche zapełniał stadiony do ostatniego miejsca. Każdy chciał zobaczyć niezwykły spektakl leniwego czarodzieja, który atakował tylko wtedy, gdy miał taki kaprys, większość walki spędzając na staniu w miejscu i ośmieszaniu rywali nieludzką defensywą. Lubił przy tym prowadzić z widzami rozmowy, odwracając głowę w kierunku trybun w czasie pojedynku. Przerwy między rundami zdarzało mu się spędzać na paleniu papierosów, które jego ludzie zasłaniali ręcznikiem. Mówił, że boksuje, gdyż nie lubi ciężkiej pracy. Łysiejący, krępy, szeroki w ramionach, wyglądem bardziej przypominał sluggera niż pozbawionego zwierzęcej siły, uwielbianego przez kobiety komika. Niewielu miał wrogów, niewielu ludzi znokautował, niewielu poza jego rodzinnym krajem pamięta o nietykalnej maestrii. Większość historyków nie poświęciła jej więcej niż kilka zdań - ''Intocable'' nigdy nie walczył w Stanach Zjednoczonych.

Tak jak nie możemy określić językowego pochodzenia pizzazz, tak nie możemy jednoznacznie stwierdzić, skąd bierze się boski talent Locche. Ringowa improwizacja tego człowieka przewyższała jakością tworzone latami wylanego potu symfonie uznanych kompozytorów - nazwanie Argentyńczyka ''genetycznie obdarzonym'' to gruby nietakt. Nicolino był raczej darem świętego Kajetana (patrona Argentyny) dla wiernych wyznawców. To chyba jedyne rozsądne wytłumaczenie fenomenu ''Intocable''.


Pa...........ek

2017-02-28, 01:36
Miałem tako samo koszulkę adidasa jak on, zajebista była. A kto to w ogóle jest? Mohamed Ali chyba był najlepszy...czy nie?

KrisCFC

2017-02-28, 09:57
Refleks może i ma na tym filmiku, ale jego przeciwnicy uderzają jakby się bali go zranić. Także ja (nie słysząc o nim wcześniej) mam wrażenie, że te walki nie do końca były uczciwe...

tarkos16

2017-02-28, 11:51
Total fights 136
Wins 117
Wins by KO 14
Losses 4
Draws 14
No contests 1

lata 1958-1976

bloodwar

2017-02-28, 13:12
"Nie do końca uczciwe"? Ja pie**ole, przecież to w 100% ustawiony teatrzyk! No na logikę - stajesz naprzeciwko kolesia który jest znany z tego, że bardzo szybko obraca makówką unikając sprytnie pojedyńczych wymierzonych ciosów ale nie ma jakoś zabójczej graby, nie ma superszybkich kontr - po prostu bawi się przeciwnikiem starając się go zmęczyć i wygrać przez poddanie albo na punkty - taką samą taktykę stosował w pierwszej walce, w drugiej, dziesiątej, setnej... - co robisz? Skracasz dystans i zalewasz go gradem lekkich ale szybkich krótkich ciosów na korpus czy może walisz cały czas jedną ręką w makówkę licząc, że trafisz ten jeden idealny cios i go powalisz (drugą cały czas trzymając przyspawaną do swojego ciała - bo przecież w boksie walczy się tylko jedną ręką!)? Idealnie widać takie podejście koło 1:31, kolejny w 1:34... Jak oni go chceli pokonać?

opec

2017-02-28, 13:19
Ale encefalopatie mózgową od tego tłuczenia to ma wypisaną na twarzy, prawie taką jak nasz gołota :->

Polnischefuhrer

2017-02-28, 13:44
bloodwar napisał/a:

"Nie do końca uczciwe"? Ja pie**ole, przecież to w 100% ustawiony teatrzyk! No na logikę - stajesz naprzeciwko kolesia który jest znany z tego, że bardzo szybko obraca makówką unikając sprytnie pojedyńczych wymierzonych ciosów ale nie ma jakoś zabójczej graby, nie ma superszybkich kontr - po prostu bawi się przeciwnikiem starając się go zmęczyć i wygrać przez poddanie albo na punkty - taką samą taktykę stosował w pierwszej walce, w drugiej, dziesiątej, setnej... - co robisz? Skracasz dystans i zalewasz go gradem lekkich ale szybkich krótkich ciosów na korpus czy może walisz cały czas jedną ręką w makówkę licząc, że trafisz ten jeden idealny cios i go powalisz (drugą cały czas trzymając przyspawaną do swojego ciała - bo przecież w boksie walczy się tylko jedną ręką!)? Idealnie widać takie podejście koło 1:31, kolejny w 1:34... Jak oni go chceli pokonać?

Kliczko też walczy tym samym nudnym stylem i przez tyle lat był niepokonany. Naseem Hamed i Roy Jones Jr też byli znani z takiego stylu walki i ich przeciwnicy doskonale o tym wiedzieli i wiesz co? Nic im ta wiedza nie dawała :lol: To, że masz taktykę to jedno, ale jeśli nie dorównujesz przeciwnikowi umiejętnościami to z planu nici. Szpilka też miał taktykę na Wildera i co? Przegrał, bo odstawał umiejętnościami.

HIV-masturbator

2017-02-28, 14:17
gosciu jest dobry ale i tak predzej wrzucilbym mu ksywke blazen niz nietykalny

ElManiure

2017-02-28, 16:09
co to za piosenka?

Polnischefuhrer

2017-02-28, 16:11
marksista13 napisał/a:

Obrazek

Niedługo znajdą się zjeby mówiące, że "r*chanie kobiet to pedalstwo, a łysy z brazzers to ciota i ch*j" :homer:

de_marco

2017-02-28, 16:22
Ale głupi podkład muzyczny. Pasuje jak pięść do nosa.