Autentyk sytuacja wczoraj u mnie w rodzinie na wsi.
Wujek Krzysiek i ciotka Monika, para, oboje koło 30stki~, gadamy przy stole, wóda w kielichach, kapucha i schabowy na talerzy, wszyscy jedzą oprócz Moniki..
K - Krzysiek
M- Monika
K - Kochanie, dlaczego nie jesz?
M - Najadłam się wcześniej troche ciasta, jeszcze ta wódka.. nie mam ochoty narazie..
K - Po cieście to siły nie będziesz miała, a na wieczór Ci się jej sporo przyda
M - (ucieszona) To chyba Ty jej powinieneś mieć dużo, a nie ja!
K - A od kiedy to ja zmywam naczynia?
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale bywa i tak, że rodzeństwo Twojej matki/Twojego ojca może byc młodsze od Ciebie. Coś Ci ch*jowo z tą matematyką idzie, daleko pewnie w życiu nie zaszedłeś.
Ej wy smutne p*zdy, byliście kiedyś przy stole z rodzinką? Piliście wódę, gdy na stole stała kapucha, schabowe i odbijało się wam jeszcze pysznym rosołkiem? Przecież wiadomo, że w takim towarzystwie wszystko jest śmieszne a salwy śmiechu wybuchają co parę minut
Za historyjkę piwko, pozdrów Krzyśka!