@ cocojambo daje piwo bo nie dość że napisałeś z sensem to jeszcze pierwszy raz widzę twoje wypociny dłuższe niż jedno zdanie
Przy prędkości odpowiedniej dla terenu zabudowanego miał by szanse ominąć przeszkodę.... .
Trzeba było nie zapie**alać. Przy prędkości odpowiedniej dla terenu zabudowanego miał by szanse ominąć przeszkodę.... Niby wina samochodu, ale to motop*zda jest bez osłony w razie kolizji i powinien uważać 2x bardziej. Jebac go.
Zazwyczaj jest tylko "Trzeba było nie zapie**alać"
Nie nie miał by szans, mam na myśli ten konkretny przypadek. Przy prędkości 50km/h opóźnienie w hamowaniu 1s jest równe 16 metrom drogi. Wyhamowanie motocykla z 50km/h do 0 dobremu kierowcy zajmie 40m, zwykłej piździe jakieś 80m. Próba uniknięcia zderzenia poprzez ominięcie zazwyczaj kończy się na poboczu, płocie, czy innym pojeździe. Nie trzeba dodawać, że ogromne znaczenie w motorze ma stan przedniego zawieszenia, opona i same hamulce, ale o takich szczegółach p*zdy nie myślą, ważne że pyrkota i jedzie do przodu.