I przepraszam, ale co w tagach robi gotyk? jak autor nie odróżnia lejdi gagi od gota, to mu też wspolczuje.
To prawda, cały film jest do dupy. Z założenia miał być o subkulturze gotyckiej w Polsce, a w rzeczywistości przedstawia plejadę najcięższych imbecyli wyszperanych na festiwalu Castle Party