Naoglądali się debile relacji z jakichś camel trophy, kupili używane terenówki i dawaj szpanować. Otóż do jeżdżenia po stawach oprócz samochodu potrzebne są akże umiejętności. Nie wiem w jakim miejscu była nagrwana ta akcja, ale kolega utyskujący na kretynów niszczących środowisko moze mieć rację.
Nie spotkałem jeszcze ani jednego miłośnika tego sportu, który miałby czółko zmącone głębszym myśleniem. Pokusiłbym się więc o stwierdzenie, że panowie realizują instynktowną potrzebę poszukiwania głębi w życiu.
znałem kiedyś paru takich osobników, nie da się nie zgodzić...
a co do niszczenia lokalnych ekosystemów "oni tylko przejadą" ch*j że z silnika, mostów i wspomagania cieknie jak poj***ne, ale ważne że debile mają zabawę...
k***a, zauważyłem że ostatnio na sadolu, to co byś nie robił, to k***a źle, zawsze stado baranów się przyjebie, a to od "motop*zdeczek" wyzywają, a to terenówki złe, bo za tanie, albo że niszczą doszczętnie lokalny ekosystem, no ja pie**ole.. Bardzo mi przykro, że waszą jedyną rozrywką jest siedzenie przed monitorem, walenie konia i wypisywanie swoich żali do reszty świata, ale dajcie k***a żyć, bo to już naprawdę żałosne się zaczęło robić.