pewnie dowiedział sie że w chinch nie ma takiego czegoś jak przerwa świąteczna

pewnie dowiedział sie że w chinch nie ma takiego czegoś jak przerwa świąteczna

Tam żadnych przerw nie ma

A tamten dmucha k***a powietrzem żeby ugasić ogień no brawo

jeden rozlal drugi podalil, no glupi i glupszy.....

Chińczyków teraz robią z materiałów ogniotrwałych?

Widać, ze niezadowolonych chyba było więcej, bo ten w czapce ze sprężonym powietrzem dbał, żeby za szybko nie zgasło.

Wk***iony pracownik postanowił podpalić swoje miejsce pracy

Wk***ieni pracownicy raczej. Minimum dwóch.

Zamiast polać tą benzyną (czy tam inną podpałką) to ch*jstwo na półkach, to polał posadzkę kretyn niedorobiony. Benzyna się wypali z minutę, ślad na podłodze zostanie i tyle. Chyba że się włączy zraszacz przeciwpożarowy (o ile tam coś takiego jest), to może towar zamoczy. Ale jeśli nie, to szkody praktycznie zerowe, ch*jowi zabiorą lepiankę w ramach rekompensaty, córkę sprzedadzą do burdelu, żeby odrobić te 750 zł kosztów które wygenerował. A główny bohater ostatecznie się powiesi/podpali/rzuci pod autobus i tyle będzie z jego "zemsty" na pracodawcy. A na jego miejsce jest tylko jakieś 700 000 000 innych bezrobotnych chinoli.