A co tu jest do pomocy? Babsko poszło w ch*j i słusznie. jak ktoś nie szanuje swojego życia, to ch*j z nim. Dlatego dawniej samobójców chowali poza cmentarzami, pod murem albo płotem cmentarnym.
kościół odmawiał pochówku z księdzem a nawet na poświęconej ziemi samobójcą
Generalnie kościół odmawiał pochówku z księdzem a nawet na poświęconej ziemi samobójcą. A chodzi tu o ciężki grzech jakim jest "nie zabijaj".. bez związku z szacunkiem, chodzi o dogmat kościoła..
O swoich huliganów chowali pod bazylika. Sergiusz III np.
Osądzacie jakbyście byli do góry i widzieli jak ewidentnie gość popełnia samóbójstwo i nie jest to nieszczęśliwy wypadek. Jeśli tak było to ok, a jeśli to wasze przypuszczenia to jesteście zwykłymi tempymi internetowymi dzbanami.
Czy samobójca, czy wypadek, bo się debil nie zabezpieczył przed upadkiem, to jeden ch*j. W EC Kraków był wypadek, gość spadł z około 30-40m.Miał uprząż, amortyzator, kask. Słowem wszystko jak trzeba. Tylko "zapomniał" się podpiąć linką do konstrukcji.