Dla mnie takie ustawki znalazłyby zastosowanie w naszym kraju. Ulica zamknięta na godzinę, po obu stronach drogi zwolennicy danych frakcji. Każdy ma kiju i tyle. Gwizdek, napie**alają się, okładają swojego durne lewackie i prawackie ryje, gwizdek, idą do domu. Ludzie się wyładują, obiją swoje puste łby i może zmądrzeją.
Niech mi ktoś wytłumaczy jak można na walke w takich warunkach (mała ciasna przestrzeń, dużo osób biorących udział) brać ponad dwu metrowe kije. przecież nie trzeba być nawet murzynem żeby wiedzieć że z takim drągiem nie zrobisz nawet zamachu w takiej ciasnocie. A jak już zrobisz to przy okazji przypiedolisz koledze z tyłu.