Siła ciosu profesjonalnych bokserów, a zwłaszcza takiego strzelca jak Wilder, jest dla mnie po prostu niewyobrażalna. Jakieś tam sparingi robię, ale tak rekreacyjnie oczywiście, czasem pojawia się ktoś, kto w jakiś sposób liznął zawodowstwa (mniej lub bardziej) i to jest niemożliwe z jaką siłą ci ludzie biją, w ogóle nie używając siły. Takie zwykłe proste lekkie przy tarczowaniu a to jest taka niesamowita siła, że jakbym dostał bez kasku w głowę to ginę. A gdzie jest ten przeskok do Wildera i mu podobnych zabijaków?! Skąd się do cholery bierze ta siła, zwłaszcza przy tak szybkim ciosie jak tutaj?
Pedalskie gówno nawet nie odpalam.
Trening dynamiczny na siłowni (mniejsze ciężary, jak jakszybsze ruchy), boksowanie z gumami, albo hantlami w łapach po 15 kg i więcej. Predyspozycje genetyczne do siły dynamicznej i posyłania bomb takich, jak Wilder też oczywiście trzeba mieć. Z całej ciężkiej Wilder to wciąż najlepszy bombowiec. Fury go obił 2 razy, bo po prostu jest większy fizycznie.
Moze i jąkającą klucha ale przynajmniej nie robi z siebie gwiazdy ani nie jest cwaniak jak większość napinaczy. Nawet lubie dzidziusia
Ale mu zgasił światło... Kiedyś chyba Ałtuł do niego startowal nie?