Oprócz tego należy szanować język ojczysty. Gdyby nie to, to każdy tekst w internecie wyglądałby tak:
Pszychodzi baba do lekaża z cegłom w zembach i siekierom w plecah.
- Co sie stało? - pyta lekaż.
- Jak mi monsz pszyj***ł to mnie zamórowało.
Gnoić trzeba j***nych analfabetów. Jak dorosną i zmądrzeją to będą wdzięczni, że ktoś nauczył ich pisać i myśleć. Do książki taki ktoś raczej nie zajrzy, więc niech przynajmniej w internecie się czegoś nauczy. Ja w gimnazjum też wyzywałem na polonistę jak nam kazał codziennie w domu przepisywać po jednej stronie A4 dowolnego tekstu literackiego. Tak przez 3 lata, ale dało efekt. W tym przypadku mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że szkoła uczy. Szkoda tylko, że nie wszystkich.
Jak chcą być analfabetami i nie chcą się do tego przykładać to niech im tak zostanie, droga wolna.. Kiedyś zmądrzeją (może) i wezmą do łapy słownik ortograficzny.