Goścciu naćpany, albo z jakimiś zaburzeniami psycho, może jakaś życiowa załamka. Nie jestem ekspertem , ale coś mi się widzi, że ewidentnie szedł na czołówkę z truckiem a potem wyskok do psiarskich z tym nożykiem jak do obierania ziemniaków. Chyba chciał sobie coś popełnić rękami psiarczyków. Taki to mój osąd. Howgh !
Pod Elblągiem była taka akcja że właściciel fabryki mebli małej takiej miał długi. Wyskoczył na czołówkę innym autem, ale to się mu słabo udało to poszedł na stację po nóż fo jak mówił pasów bezpieczeństwa dla poszkodowanych j pocioł sobie władny brzuch