U nich temperatury są wyższe, więc żeby zminimalizować tarcie smarują tory świeżym smalcem. Wtedy pociąg się troszkę ślizga i nic się tak nie nagrzewa.
Jeśli krowa żyje to pierwszą reakcją powinno być poderżnięcie gardła by ulżyć w cierpieniu - no chyba że noża akurat nie mieli. Jeśli cierpienie jest przeciwieństwem szczęścia to nieźle musi piec dupsko.