Wraca mąż do domu. Słyszy plusk w wannie. Wchodzi. Patrzy z wanny goły tyłek wystaje. Ha... żona się pluszcze!
No to szybko spuścił spodnie, złapał za biodra, zrobił co swoje i zadowolony pogwizdując wszedł do sypialni.
A tam.... żona siedzi...
k***a, jak durne baby będą się kłócić o jedno słowo i wyzywać od debili. A podobno stare konie z was...Weźcie sobie obciągnijcie na zgodę i oboje będziecie szczęśliwi.