Oglądam to już kilka razy... czy ktoś mógłby powiedzieć co tam właściwie sie odj***ło?
Dwa roboty walczyly, jeden wystrzelił pocisk, ktory wyleciał za arene i zmasakrował twarz operatorowi drugiego robota. Przezył to, tylko pewnie nie wyglada jak Bradd Pitt. Co ciekawe w artykule przeslanym przez Ghost93 dowiadujemy się, że ranny dostał na miejscu pierwszą pomoc i mu kazali iść do domu - jak sie mozna domyslic z rozwalonym ryjem jak wyświetlacz srajfona. Organizatorzy nie przerwali zabawy i mozna dalej było się bić robotami.