U mnie "prymuska" w średniej zastanawiała się które to Grenlandia a które Antarktyda... Nie nie była to szkoła specjalna chociaż niewiele jej brakowało
pamiętam jak mój kumpel nie wiedział gdzie jest anglia czy hiszpania. A teraz jest automatykiem w mitsubishi i zarabia tyle że wystarcza mu na godne życie. Nie mówie żeby srać na geografie bo to nie jest zasada, ale nie każda wiedza jest niezbędna do sukcesu i nie każda niewiedza dyskwalifikuje człowieka. Nigdy się nie uczyłem geografii tylko pizgałem za młodu z bratem w ryzyko i się nauczyłem tych państw.