Drugie śniadanie anakondy serwowane w kurniku gdzie rozkoszne kurczaczki nie mające szans z drapieżnikiem mówią do niego "pi pi pi wężu, nie jedz nas". A on je zjadł bo ich nie zrozumiał, taki to był wąż.
Nie rozumiem po jaki ch*j ludzie hodują takie kreatury jak pająki, węże czy inne paskudztwa. Nie można sprawić sobie psa albo kota? Nie k***a, bo to takie ''normalne'' a taki oszołom pewnie musi we wszystkim się wyróżniać.