Dość stary film nie pamiętam ale chyba z 2006 roku, wyjazd na Sunrise. Po wyjściu z pociągu szukaliśmy noclegu... i oto jakiego ciekawego człowieka spotkaliśmy.
Szczerze to nie wiem czy było...może ktoś kiedyś dodał.
MajkelSrajkel co ty możesz chłopcze wiedzieć o Mielnie? Jeżdżę tam od 34 lat co roku i nadal jest zajebiście.. A i faktycznie jak @up zauważył to Kołobrzeg..
Sunrise?? to nie jest tak gejowska impreza gdzie wcina się piguły jak draże i skacze przy elektronicznych rytmach??
Dlaczego gejowska? Wolisz disco polo w swojej remizie na wsi? Każdy słucha tego czego lubi. Akurat też nie słucham tego typu muzyki ale po ch*j od razu się spinasz?
Sunrise to stan umyslu... bylem tam 2 razy i bede jezdzic juz do konca zycia jak mi zdrowie bedzie pozwalac .
Jak ktos ma kiedys wahania czy jechac czy tez moze odpuscic to proponuje zamknac p*zde, kupic bilet, spakowac sie i jechac !
Oczywiscie dla tych co nie maja stycznosci na imprezach z narkotykami Sunrise moze byc skokiem na gleboka wode gdyz 90% ludzi obecnych tam jest po guzikach czy innych uzywkach.
Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem !
O tym tez ze atmosfera tam panujaca jest zajebista nikt nie wspomni, nie ma zadnych zaczepek, wszyscy sa do siebie serdeczni bo poprostu w te 3dni w lipcu co rok wiara zjezdza z calej Polski i nie tylko po to by sie bawic .
Pozdrawiam wszystkich Sunrise'owiczow i do zoba w Kolobrzegu ! Jebac biedeeee
Ar1xxxx "Jebac biedeeee " ty chyba jesteś j***nym biedakiem, że jezdzisz w ten syf na sunrise. Byłem 3 razy i co roku coraz gorzej. Jak jesteś taki bogaty to może byś pojechał do Belgii na Tommorowland albo w kulture na UMF do Chorwacji (byłem) gdzie gra 7 z 10 najlepszych dj na świecie. Sunrise ciągnie co roku w dół na łeb szyje.
Ja ze znajomymi tez wybraliśmy się na Sunrise(również 2006), dojechaliśmy do Kołobrzegu wsiadamy do taksy typ nas zawozi na miejsce, przywitanie rozkłady sraty taty. Spotykamy się wieczorem wszyscy na tarasie żeby obgadać 2 kolejne dni imprezy, wódeczka piwo blanty luźna gadka. Jedna para mówi, że ma wyj***ne lustro zawieszone na suficie w pokoju, druga całą ścianę z lustra u mnie w pokoju kąty podświetlane kolorem róż/fiolet, naj***ni to śmialiśmy się, że burdel. Następnego dnia ogarnianie, impreza troszkę ch*jowo bo padał deszcz i telebimy(k***a to chyba były telebimy) zaczęły się pie**olić no ale ch*j z tym pora wracać idziemy na taksy. było nas 12 osób no to 3 taksy każdy wsiada gdzie popadnie ja trafiłem do najlepszej dlaczego a no dlatego, że typ nam opowiedział historie miejsca w którym znajdował się nasz nocleg po ty jak podaliśmy mu adres i teraz najlepsze.
Właściciel "lokalu" czyt miejsca gdzie wynajmowaliśmy pokoje pokłócił się kiedyś z sąsiadem który miał córkę, no a że zawiść rosłą to się wk***ił i zrobił w domu BURDEL który nazwał imieniem córki sąsiada.
I tak zrozumieliśmy te wszystkie lustra, podświetlania i ogólny wystrój.