Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani nauczycielka pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy.
Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy:
- Ja, ja.
Pani pyta:
- Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa.
- Viagra, proszę pani.
Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia się czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej:
- A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest?
- Na sraczkę proszę Pani - odpowiada Jaś.
- Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
- Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty:
"Zażyj Viagrę, może ci to gówno stwardnieje."
Trochę bardziej realistycznie by to zabrzmiało gdyby nauczycielka się nie dziwiła "na sraczkę?" tylko by go poprawiła "nie mówi się na sraczkę tylko na biegunkę"