No i co w tym smiesznego? Widac, ze nie macie pojecia o zasadach obslugi klienta. Wierzcie lub nie ale usmiech slychac w glosie, rowniez przez telefon.
ale "chodzenie z laseczką, a czasem z psem" to rozumiem, że ktoś ma udawać niewidomego? i zbierać datki w ten sposób? czyli ma udawać niewidomego i żebrać? czy ja tu czegoś nie rozumiem czy oni po prostu szukają oszustów?