Mieszkałem w Mediolanie. Te asfalty te sznurki sprzedają po kilka euro centów a jednego chińczyka skroili na ok 70 euro. Otoczyli go bardziej niż księża sześciolatka.
jak byłem w Wenecji trzy lata temu to murzyn do mnie wystartował z bransoletką rasta i mówi its gift ja ok thanks a on że chce 5 dałem mu piątke na co on 5 ojro