Przypomniało mi się jak jakieś łepki zjarali się w aucie i jeździli po rondzie na wstecznym pod prąd. Pech chciał, że na rondo wjechał starszy dziadek, no i w niego wyładowali. Mina policjantów podobno zajebista, jak dziadek tłumaczył, że łepki w niego na wstecznym wjechali na tym rondzie.