18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Uczeń uczy nauczycielke

Tuiq • 2013-05-09, 00:36
Amerykański uczeń nie wytrzymał tego jak beznadziejną edukację otrzymuje na lekcji i postanowił wygarnąć nauczycielce co mu leży na sercu. Jest płynny angielski, gość mówi prostym językiem, więc nawet podstawy wystarczą żeby zrozumieć, że gość ma racje.



Dla totalnie niekumatych; koleś jest sfrustrowany tym jak naucza jego nauczycielka - bez polotu, nieciekawie, jakby odbębniała swoją robotę w oczekiwaniu na wypłatę.

Tassadar

2013-05-09, 07:54
Sadol, bo pewnie ma przesrane dzięki temu, u nas nikt nie odważy się powiedzieć to mój kraj moje życie i przyszłość. A szkoda bo chyba by trzeba było

Herbatoholik

2013-05-09, 07:59
A u nas to niby lepiej? Ile razy w przeszłości próbowałem w jak najbardziej kulturalny sposób zwrócić uwagę, że coś w notatce jest nie tak, albo żeby zamiast obsypywać kartkówkami nie ucząc wcześniej niczego, co pomogłoby je napisać, wytłumaczyć uczniom na czym to wszystko polega... Nie wspomnę już o próbach oduczenia nauczycieli niepoprawnej wymowy (wziąść, wyłanczać, poszłeś itd.)
No i co z tego? Dostajesz uwagę/naganę, a oni dalej swoje...

astmuus

2013-05-09, 08:31
W UK nie lepiej. Kłóciłem się z nauczycielem historii (de facto byłym archeologiem), że pucha w maskach gazowych (mniejsza niż przy słoniu) z drugiej wojny światowej, nie służyła do trzymania powietrza, a do filtrowania go...

PilotOdTelewizora

2013-05-09, 08:37
Szkolnictwo podupada... jeżeli kiedykolwiek było na poziomie.

So...........us

2013-05-09, 08:50
Czy tylko mnie przeraża obojętność nauczyciela na taką postawę?

cenius

2013-05-09, 08:52
te amerykańskie żydohipstery nie wiedzą że ich ajfona można obrócić pryz nagrywaniu>?

McMenel

2013-05-09, 09:36
chrap napisał/a:



No akurat tu się mylisz. System szkolnictwa w Stanach wygląda inaczej niż u nas. Żeby móc pójść na studia musisz mieć albo rodziców, którzy będą mieli chęć przez jakiś czas poodkładać dla Ciebie pieniądze (~60-130tys. $), albo dostawać stypendium za wybitne osiągnięcia.

Na studia idą Ci, którzy (których rodziny) bardzo tego chcą i są zdeterminowani, a nie wszyscy bo tak wypada. Niestety poj***ło się u nas w kraju i naj***ne jest tylu tych magistrów, że każdy pracodawca przyjmując na jakiekolwiek stanowisko inne niż fizyczne czy zawodowe, wymaga wykształcenia wyższego (bo może i wie, że znajdzie). No i kolejne sp***olone pseudouczelnie się otwierają, bo jest na nie popyt, poziom szkolnictwa wyższego jest coraz niższy i w takim błędnym kole tkwimy.


Są jeszcze kredyty zaciągane z myślą o studiach. Bierzesz kredycik i za jego pomocą płacisz za wszystko do czasu zakończenia studiów. Po bierzesz każdą możliwą pracę bo musisz spłacać kredyt. Przez co w USA kwitnie niewolnictwo kredytowe. Nie możesz szukać lepszej pracy ponieważ natychmiast musisz podjąć byle co aby spłacać kredyt zaciągnięty na studia.

GreenRed

2013-05-09, 10:18
bardzo k***a dobrze.piwko :)

Rottensparrow

2013-05-09, 11:23
po co murzyni chodzom do szkoły?

Lordzik92

2013-05-09, 11:32
Wiszacy za gosciem plakat ,,ostatniego samuraja" idealnie zoobrazowal jego buntownicza nature przeciwko glupocie systemu!

rothosen

2013-05-09, 11:44
zippedin napisał/a:

k***a, dlaczego nikt nie wstał i nie zaczął bić mu braw?
:glowawmur:



bo widoczenie, akurat wtedy kierowca autobusu był gdzieś indziej.

korinogaro

2013-05-09, 14:22
Biedak, prawie z samymi murzynami i meksykami jest w klasie na tym kursie. Z resztą widać po reakcji a raczej jej braku klasy która widać, że nie bardzo ogarnia co on mówi. Zwłaszcza komentarz kogoś z sali który chyba brzmiał "like little babies"

Zarammoth

2013-05-09, 15:31
Rottensparrow napisał/a:

po co murzyni chodzom do szkoły?


A po co ty chodzisz/chodziłeś na lekcje j.polskiego?

KMD

2013-05-09, 16:03
Zgadzam się korinogaro. Same apatyczne murzyny...
Pewnie jako jedyny jest biały tam.

Mikrofalówka

2013-05-09, 17:14
Tannaim, Może i by trzeba było. Ale niestety żyjemy w takim kraju, gdzie uczeń nie może mieć swojego zdania, a nie daj Bóg powiedzieć coś nauczycielowi na temat jego pracy czy też zaangażowania. Większość nauczycieli to są po prostu k***y z poczuciem wyższości i na każdym kroku pokazują uczniom, że Ci mogą im co najwyżej naskoczyć. Miałam w gimbazie nauczycielkę od chemii, wiadomo, 1 klasa, chemia to coś nowego no i przydałby się ktoś kto wytłumaczyłby wszystko na chłopski rozum. No ale niestety trafiłam na taką sukę która na początku każdej lekcji powtarzała: Wszystko macie w książce, zróbcie ćwiczenia, mi i tak za to zapłacą więc mam Was gdzieś, idę zrobić sobie kawę i ma być cicho. To były jej jedyne słowa przez 45 minut. Książka książką, ale o to ten nauczyciel jest do ch*ja wafla, żeby to wszystko wytłumaczyć i tą wiedzę na przekazać...