Kręgi szyjne stłuczone. może pęknięte ale nie przerwane. Za głośno drze japę.
A pomimo tego nie porusza w najmniejszym stopniu żadną kończyną. Nawet ludzie z uj***nymi kończynami i flakami na wierzchu się poruszają. Po mojemu paraliż jak nic.
Ja piedrole co za leser. Zarzut beż przysiadu, gora bez nożyc tylko wybicie i ugięte ręce. A pozniej lament ze cos nie wyszlo. Niech bierze się za pedałowanie a nie za podnoszenie ciezarow. Crosfit to plaga dzisiejszych czasów. Gamonie myślą że są zajebisci bo parę kg nad głowę podniosą a w rzeczywistości to łajzy w rurkach. No i zapomniałem dodać - podejście do sztangi standardowo beż koszulki i magnezji na rekach Ale co ja tam się znam.