Jako kierowca rozumiem go, ubezpieczenie samo się nie zapłaci, mechanik za darmo nie naprawi, ropa tanieje, ale nie na stacji, a pracodawca jakby mógł płaciłby jeszcze mniej.
Nie no oczywiście żartuje (przynajmniej częściowo), j***ć j***nego leniwego złodzieja, auto pewnie też nie jego.