Turysta przyjeżdża do Hiszpanii. Udaje się do restauracji i zamawia specjalność dnia. Kelner przyniósł mu dwie bardzo duże kulki na ogromnym talerzu. Turysta zjada ze smakiem.
Następnego dnia idzie do tej samej restauracji. Po raz kolejny zamawia specjalność dnia i znowu dostaje dwie bardzo duże i smaczne kulki na ogromnym talerzu.
Trzeciego dnia sytuacja się powtarza, podobnie czwartego jak i piątego dnia. Jednak szóstego dnia turysta dostał za specjalność dwie małe kulki na ogromnym talerzu. Zaciekawiony, pyta kelnera:
- Co jest?!
A kelner mówi:
- Tak to już jest, torreador nie zawsze wygrywa.
To nie tak szło :/ ja pie**olę... Pewien typ pojechał na wakacje do Hiszpanii. Zgłodniał, więc poszedł do pobliskiej restauracji. Przegląda kartę dań, i zauważa pozycję JAJA A'LA CORRIDA. Nazwa go zaintrygowała, dlatego je zamówił. Kelner przyniósł, a koleś najadł się do syta. Następnego dnia typek znów odwiedził tą restaurację, zamawiając to co ostatnio, i tym razem się najadając. Trzeciego dnia również tam poszedł, zamówił to samo, jednak porcja była czterokrotnie mniejsza. Woła więc szefa i pyta o co biega, a ten mu na to:
- No wie pan... W życiu jak w corridzie - raz pada byk, a raz torreador.
¤
k***ica mnie bierze, jak widzę spalone lub opowiedziane w nieśmieszny lub zj***ny sposób dowc**y. Człowiek chce się pośmiać, czyta dowc**y, i się wk***ia...